Dlaczego Donald Tusk nie jest mile widziany w Białym Domu? Premier żali się na "pisowskie pielgrzymki"

Szef polskiego rządu przyzwyczaił już do tego, że za wszystkie swoje niepowodzenia obwinia poprzedni rząd. Nie inaczej jest i tym razem, po wizycie prezydenta Karola Nawrockiego w Białym Domu.
Polski prezydent odwiedził Waszyngton na zaproszenie prezydenta USA Donalda Trumpa. Towarzyszyli mu między innymi poseł PiS Adam Bielan oraz szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP Marcin Przydacz i to oni na konferencji prasowej zwrócili uwagę, że Donald Tusk nie jest mile widziany w Białym Domu.
Słowa prezydenckich ministrów i w ogóle efekty prezydenckiej wizyty skomentował Donald Tusk podczas konferencji prasowej po spotkaniu "koalicji chętnych" w Paryżu.
- Dobrze wiemy, ile pisowskich pielgrzymek wyjechało do Waszyngtonu, aby wytłumaczyć naszym amerykańskim partnerom, jakim potworem jestem. Być może przyniosło to pewien skutek - wyjaśnił premier, który żadnych błędów w postępowaniu swoim i swojego obozu politycznego wobec amerykańskiego prezydenta oczywiście nie dostrzega.
źr. wPolsce24 za Onet