Strajkujący górnicy z Silesii i ich bliscy złożyli życzenia Tuskowi. „W telewizji trzeba by było to wypikać”
Górnicy z Silesii domagają się objęcia osłonami socjalnymi, jakie zapewnia znowelizowana ustawa górnicza. Pod ziemią przebywa 21 osób. Kolejnych sześć osób protestuje na powierzchni.
Bezczelność rządu
Rzecznik górników Kazimierz Grajcarek przypomniał, że w środę z górnikami spotkał się przedstawiciel Grupy Bumech, do której należy Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia, i deklarował, że minister energii Miłosz Motyka będzie się „z protestującymi kontaktował przez telefon”. – Na razie nic takiego nie nastąpiło – zaznaczył.
W czwartek Motyka zadeklarował, że spotka się z górnikami. Ale dopiero… 7 stycznia, a więc po świątecznym okresie urlopowym. Poprosił ich też o zawieszenie protestu. Górnicy określili postawę rządu jako skandaliczną.
Życzenia z kopalni dla Donalda Tuska
- My byśmy też te święta chcieli spędzić w gronie rodziny, natomiast jesteśmy na kopalni na posterunku. Szanowni państwo, służba nie wybiera pory. Macie służyć tym temu narodowi, tym obywatelom, więc jeżeli jest taka sytuacja i jest potrzeba waszej obecności, powinniście tutaj być – powiedziała jedna z kobiet spędzających święta w strajkującej kopalni.
- Niech mi poda pan premier tą stację benzynową, co jest po pięć osiemnaście i dziękuję bardzo – usłyszał reporter wPolsce24 od innego rozmówcy z Silesii.
- Nie mam życzeń ze względu na to, że w telewizji trzeba by było to wypikać – podsumował krótko inny związkowiec.
Więcej w materiale filmowym na początku artykułu.
źr. wPolsce24










