Co Tusk kombinuje z PPK? Internauci się boją. „Skoro zaprzeczają, to będzie tak, jak z OFE”

Coraz głośniej mówi się, że Pracownicze Plany Kapitałowe w dzisiejszym kształcie to już tylko kwestia czasu. Dlaczego? PPK opiera się wpłatach o pracownika (2 procent pensji brutto), pracodawcy (1,5 proc.) i dopłaty od państwa. Środki są prywatne i można je wypłacić – po potrąceniach dostajemy więcej, niż potrącono nam z pensji, choć mniej, niż łączna suma pieniędzy wpłaconych przez nas, pracodawcę i państwo. Przykładowo: osoba zarabiająca 6 tys. złotych brutto miesięcznie może po kwartale zarobić na PPK około 700 złotych.
Polacy chętnie korzystają z możliwości, jakie daje wprowadzony przez rząd PiS program. W pierwszym kwartale wypłaciliśmy z PPK około 607 mln złotych. PPK stał się popularną formą oszczędzania, czymś w rodzaju lokaty.
Polacy mają zysk? To się nie podoba
To przestaje się podobać. Ministerstwo Finansów już zapowiedziało „przegląd” programu. Jak podawano, celem jest rozważenie ewentualnych zmian, które mogłyby „poprawić funkcjonowanie systemu”. Do tego samego nawołują prorządowi eksperci, często liberalni doktrynerzy.
Pamiętamy, jak było z OFE
Polacy pamiętają, jak za pierwszych rządów Platformy i PSL „poprawiono” OFE, po prostu przenosząc pieniądze z programu do budżetu państwa. Stąd coraz większy niepokój 3,7 miliona osób korzystających dziś z PPK.
Sytuacja stała się tak napięta, że głos zabrał Adam Szłapka. Informacje podawane przez urzędników rządu nowy rzecznik tegoż rządu nazwał… „fake newsem”.
- Rozumiem, że niektórym wygodniej siać dezinformację niż przedstawiać fakty, ale bez przesady. Informacje o zlikwidowaniu możliwości wypłaty środków z PPK to czysty fake news. Nikt nie ma takich planów – napisał na X.
I wtedy się zaczęło. W sieci zaroiło się od komentarzy, często niecenzuralnych, oceniających wiarygodność zapowiedzi Szłapki. Zamiast uspokoić, rzecznik dolał oliwy do ognia.
- Ufff, czuję się uspokojony, naprawdę! – napisał jeden z użytkowników X, załączając stary cytat z Tuska, który twierdził, że jego rząd „Nie będzie sięgał po pieniądze z OFE”.
Wtedy skłamali i sięgnęli. Jak będzie dzisiaj?
źr. wPolsce24