Nie są już w stanie tego ukryć, Trzaskowski ciągnie Platformę w dół! PiS i PO zrównały się w sondażach, w drugiej turze różnica między kandydatami jest minimalna

Platforma traci, PiS zyskuje
Według komunikatu CBOS, gdyby wybory do Sejmu odbyły się w niedzielę 27 kwietnia, to zagłosowałoby aż 90 proc. respondentów, co oznacza wzrost o 1 pkt proc. w stosunku do badania z początku miesiąca.
- Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w trzeciej dekadzie kwietnia, najwięcej głosów uzyskałyby ex aequo Koalicja Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość, na każde z tych ugrupowań chciałoby oddać głos po niespełna jednej trzeciej zdeklarowanych uczestników wyborów (32%). W przypadku KO oznacza to minimalne obniżenie (o 1 punkt procentowy), zaś w przypadku PiS – wyraźny wzrost poparcia w ostatnich dwóch tygodniach (o 6 punktów procentowych) - czytamy w opracowaniu badania przygotowanego przez CBOS.
Nawet współfinansowany z budżetu państwa CBOS przyznaje także, że "końcówka kampanii wyborczej przed pierwszą turą wyborów prezydenckich okazuje się korzystna dla obecnej opozycji, czyli PiS".
Na trzecim miejscu w badaniu uplasowała się Konfederacja z poparciem 15 proc.; co oznacza spadek o 1 pkt proc. względem ostatniego badania. W Sejmie znalazłyby się jeszcze Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) z poparciem 6 proc. respondentów - (wzrost o 1 pkt proc.) oraz Lewica z poparciem 5 proc. (spadek o 1 pkt proc.).
Pod progiem wyborczym znalazła się natomiast partia Razem, na którą chęć głosowania deklaruje 4 proc. badanych - tyle samo, ile na początku kwietnia. 0 proc. badanych zadeklarowało głos na inne ugrupowanie, z kolei 7 proc. udzieliło odpowiedzi "trudno powiedzieć" (na początku kwietnia było to 9 proc.).
Trzaskowski ciągnie Platformę w dół
Równie ciekawe jest badanie, którego wyniki na portalu X zaprezentowała Ogólnopolska Grupa Badawcza.
Według sondażu różnica między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim - czyli tymi kandydatami, którzy najpewniej wejdą do drugiej tury - jest już sprowadzalna do błędu statystycznego i zmalała do 0,6 punktu proc., czyli ok. 100 tysięcy głosów.
Jeśli przypomnimy to, co przyznawali kilka dni temu pracownicy badań opinii publicznych, którzy przyznawali, że kandydat PiS-u jest niedoszacowany z sondażach, to wniosek może być tylko jeden. Donald Tusk popełnił błąd, desygnując Rafała Trzaskowskiego na kandydata na prezydenta.
Dziś ta błędna decyzja i słaba forma kandydata PO ciągną w dół cały obóz lewicowo-liberalny.
źr. wPolsce24 za CBOS/OGB