Polska

Koszmar w Warszawie. Śmierć dziecka w rodzinie zastępczej. Było tam zaledwie kilka dni

opublikowano:
Ta historia nigdy nie powinna się wydarzyć. Trzymiesięczny Oskar umarł kilka dni po tym, jak został umieszczony w rodzinie zastępczej. Matka chłopca trafiła do więzienia za... niezapłacone mandaty.

W programie "Interwencja" na antenie Polsat News opisano tragiczną sytuację do jakiej doszło w Warszawie. Policja odebrała z domu trzyletnią Lenę i czteromiesięcznego Oskara, umieszczając ich w rodzinach zastępczych. Cztery dni później Oskar zmarł. Dzieci zabrano po aresztowaniu matki, Magdaleny, za nieopłacone mandaty.

Dziennikarze "Interwencji" dotarli do bliskich zmarłego chłopca. Pomimo gotowości rodziny, w tym prababci Haliny i babci Moniki, do opieki nad dziećmi, policja zdecydowała o umieszczeniu ich w rodzinie zastępczej. Rodzina twierdzi, że nie podano im jasnych przyczyn tej decyzji, a śmierć Oskara mogła wynikać z niewłaściwej opieki, np. zadławienia mlekiem lub jedzeniem.

- Nic kompletnie, żadnych dokumentów, tylko "książeczki proszę oddać  i akty urodzenia". Ja mówię, czy ja nie mogę zostać z dziećmi?  "Nie, bo pani jest za stara i pani sobie nie poradzi”. Tłumaczyłam, że przyjdzie córka z pracy i mi pomoże - mówiła w rozmowie z dziennikarzami pani Halina, prababcia Oskara i trzyletniej Leny.

Wtórowała jej babcia dzieci. 

- Nie mogłam nic zrobić, bo byłam w pracy, a poza tym ja wiedziałam, że jest mama, dzieci miały z kim zostać. To był szok, to było coś dziwnego. Tu nikt nie spożywa alkoholu, nikt nie ma problemu z narkotykami – wyjaśniała pani Monika, babcia Oskara i Leny.

Choć rodzina tłumaczy, że nie było podstaw do odebrania dzieci, policja w obszernym oświadczeniu poinformowała, jakie były przyczyny takiej decyzji.

Podstawą interwencji Policji był wydany w stosunku do matki dzieci przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe nakaz doprowadzenia w celu odbycia kary pozbawienia wolności. Zatrzymanie matki dzieci było konieczne, prawnie uzasadnione i zrealizowane zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami. Ze względu na małe dzieci czynności prowadzono w sposób mający maksymalnie ograniczyć jakiekolwiek negatywne skutki.

Na miejscu zastano matkę z dwójką małych dzieci, prababcię i dwie dorosłe osoby, które z uwagi na swoją niepełnosprawność wymagały także bieżącej opieki ze strony prababci. Tak wynikało z informacji przekazanych policjantkom przez domowników. Ojciec dzieci nie zamieszkiwał wspólnie z ich matką - jest on osobą poszukiwaną przez Policję i ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Matka dzieci nie chciała przekazać informacji o miejscu jego pobytu.

Prababcia poinformowała interweniujące policjantki, że matka dzieci nie przykłada wagi do okresowych badań kontrolnych maluchów, trzyletnia dziewczynka nie mówi, a mama dziecka nie starała się diagnozować przyczyn takiego stanu i konsultować ich z lekarzami.

Te informacje wskazywały, że opieka nad dziećmi ze strony matki mogła być pełniona w sposób niewłaściwy, a prababcia nie miała możliwości jej polepszenia ze względu na pozostające pod jej pieczą dwie dorosłe niepełnosprawne kobiety.

Policjantki zwróciły także uwagę na zachowanie trzyletniej dziewczynki, która po wejściu funkcjonariuszek do mieszkania wtuliła się w jedną z nich, nie chciała pozwolić na rozdzielenie i nie wykazywała zainteresowania osobą mamy.

- czytamy w oświadczeniu opublikowanym na portalu x.com.

Sprawę bada prokuratura, ale rodzina wciąż szuka odpowiedzi na temat okoliczności śmierci Oskara.

Matka w kajdankach na pogrzebie

Choć cała historia nigdy nie powinna się wydarzyć, a policja stara się tłumaczyć okoliczności, to działania służb i tak rodzą pytania. Tym bardziej, kiedy poznamy szczegóły. Polsat News przedstawił, jak wyglądał pogrzeb małego chłopca. 

- Wypuścili matkę Oskara, miała skute ręce, nogi, w zielonym stroju. No wyglądało to okropnie. Bardzo przeżywała pogrzeb - opowiada pani Karolina, znajoma rodziny. - Cały czas jest na uspakajających lekach, pogrzeb przeżyła strasznie – dodaje babcia zmarłego chłopca. 

Przypomnijmy, mówimy o kobiecie, która do więzienia trafiła za niezapłacone mandaty.

źr. wPolsce24 za Polsat News

Polska

Wielki protest w Katowicach. „Donald Tusk, gdzie twój mózg”

opublikowano:
katowice protest
W Katowicach protest górników i hutników (Fot. wPolsce24)
Wielotysięczny marsz gwiazdy ulicami Katowic to krzyk rozpaczy pracowników polskiego przemysłu. – Nie chcemy powtórki sprzed 25 lat, kiedy tzw. transformacja doprowadziła do biedy na Śląsku, w tej chwili zagląda nam to w oczy – mówił szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz.
Polska

Karol Nawrocki z ważną wizytą na Słowacji. Amerykański gaz popłynie przez Polskę do naszych sąsiadów!

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezydentem Słowacji Peterm Pellegrinim. Spotkanie odbyło się w Bratysławie, gdzie Nawrocki przyleciał na zaproszenie władz Słowacji
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezydentem Słowacji Peterm Pellegrinim (fot. wPolsce24)
Nie minęło jeszcze 100 dni odkąd prezydentem Polski jest Karol Nawrocki, a zdążył już odwiedzić przywódców dziesięciu państw. Ofensywę dyplomatyczną tym razem skierował na Słowację i to pierwsze państwo Grupy Wyszehradzkiej na jego trasie.
Polska

„Codziennie ponoszę konsekwencje hejtu i kłamstwa”. Poruszające wspomnienia byłej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości

opublikowano:
Urszula Dubejko podczas rozmowy o swoim zatrzymaniu i doświadczeniach z aresztu – emocjonalne świadectwo byłej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Nie mogę się bronić, choć chciałabym pokazać czarno na białym, że wiele zarzutów wobec mnie to absurd – powiedziała na antenie telewizji wPolsce24 Urszula Dubejko, oskarżona w śledztwie dotyczącym rzekomych nieprawidłowości w dysponowaniu środkami z Funduszu Sprawiedliwości.
Polska

„Pokrzywdzeni zostali bez pomocy. W imię politycznej zemsty”. Była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości ujawnia

opublikowano:
Karolina Święcicka w studiu telewizyjnym opowiada o skutkach śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i braku pomocy dla ofiar przemocy.
– System, który działał, został zdemontowany – ocenia na antenie telewizji wPolsce24 działalność Funduszu Sprawiedliwości Karolina Święcicka, była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości. – Wszystko w imię zemsty politycznej. Tymczasem tysiące ludzi cierpią, bo nie mogą liczyć na wsparcie państwa – dodaje.
Polska

"Dzieje się zemsta Tuska". Zbigniew Ziobro komentuje próbę odebrania mu immunitetu

opublikowano:
Zbigniew Ziobro poinformował na konferencji prasowej w Budapeszcie, że w związku z atakami rządu Donalda Tuska na jego osobę, postanowił pozostać na Węgrzech. „Dzieje się zemsta Tuska, która przeszła w kolejną fazę, czyli złożenia wniosku o uchylenie mi immunitetu i wyrażenie przez Sejm zgody na areszt tymczasowy.
(fot. screen za wPolsce24)
- Dzieje się zemsta Tuska, która przeszła w kolejną fazę, czyli złożenia wniosku o uchylenie mi immunitetu i wyrażenie przez Sejm zgody na areszt tymczasowy. Donald Tusk ma powody do zemsty - mówił na konferencji prasowej w Budapeszcie Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości poinformował, że postanowił pozostać na Węgrzech w obliczu motywowanej politycznie zemsty.
Polska

Tylko w telewizji wPolsce24! Pierwszy wywiad ze Zbigniewem Ziobrą po zgodzie na jego aresztowanie

opublikowano:
ziobro szereda
Szymon Szereda rozmawia w Budapeszcie ze Zbigniewem Ziobrą (Fot. wPolsce24)
- To z mojego punktu widzenia dobra decyzja, dlatego, że wyszło na jaw, że jest to ustawka. Tusk już kilka dobrych dni temu powiedział, że będę aresztowany – stwierdził w rozmowie z Szymonem Szeredą na antenie telewizji wPolsce24 poseł PiS Zbigniew Ziobro.