Włosi chcą kupić niemiecką telewizję. Wściekłość i typowa hipokryzja w Berlinie

"Zacięta wojna o niemieckiego giganta telewizyjnego ProSiebenSat.1 toczy się teraz w niemieckim rządzie federalnym! Minister stanu ds. kultury Wolfram Weimer (60) osobiście zaprosił włoskiego przedsiębiorcę medialnego Piera Silvio Berlusconiego (56) - syna byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego - do Kancelarii Federalnej." - grzmi już w nagłówku artykułu niemiecki tabloid "Bild", którego właścicielem jest wydawnictwo Ringier Axel Springier, w Polsce posiadające m. in. takie media jak: "Fakt", Onet, Business Insider, czy tygodnik "Newsweek" - będące ważnym elementem kształtowania opinii publicznej nad Wisłą.
A teraz przypomnijmy sobie wrzask, jaki podniósł się, kiedy rząd Mateusza Morawieckiego próbował repolonizować media w Polsce. Te czarne ekrany telewizorów i monitorów w geście solidarności z TVN czy elaboraty uczonych głów po przejęciu przez kontrolowane przez państwo PZU Alior Banku i banku Pekao SA.
Pojawiały się zarzuty o atak na demokrację, wolność słowa, wolny rynek, a co bardziej rozgrzane głowy wprost wytaczały "działa faszyzmu".
Niemcom można więcej
Tymczasem w Niemczech, po ogłoszeniu zainteresowania zakupem prywatnej niemieckiej telewizji przez holding związany z Włochami, minister federalny odpowiedzialny za media Wolfram Weimer w rozmowie z "Bildem" mówi wprost:
"Rozpoczęła się walka o przejęcie i jestem zaniepokojony jej wynikiem. Obawiam się, czy niezależność dziennikarska i ekonomiczna będzie zagwarantowana nawet po zmianie właściciela. Potrzebujemy również zapewnień, że Monachium pozostanie bezpieczną siedzibą mediów” - czytamy.
Nie wiemy, co ma na myśli minister, mówiąc o niezależności dziennikarskiej nad Łabą. Czyżby chodziło o "niezależne" przemilczenie kwestii gwałtów w Kolonii podczas sylwestrowej nocy AD 2018, o których media naszych zachodnich sąsiadów "zapomniały" poinformować swoich rodaków?
Fakt, zagraniczna interwencja w rynek medialny mogłaby godzić w niezależność niemieckich nadawców i sprawić, że samopoczucie naszych zachodnich sąsiadów mogłoby zostać zakłócone np. niepotrzebnymi pogłoskami o przestępstwach popełnianych przez migrantów.
Jednak, na wylewaniu łez się nie kończy. Minister Weimer wprost mówi w rozmowie z agencją Reutera, że będzie prowadził rozmowy w tej kwestii z kierownictwem ProSiebenSat.1, na co zwraca uwagę związany z portalem Nowy Ład Paweł Sokala.
My mamy tu w Polsce dla Niemców sprawdzoną metodę. Wystarczy wpisać ProSiebenSat.1 na listę zasobów strategicznych państwa. Uczcie się od kreatywnych "podopiecznych"!
źr. wPolsce24 za bild.de, x.com/PawelSokala