Niemiecka bezczelność. Krytykują Nawrockiego, bo Tusk i Merz nie pojawili się na skandalicznej imprezie

Brössler pisze wprost, że to właśnie kampanijne wypowiedzi Nawrockiego miały zniechęcić Tuska i Merza do wzięcia udziału w uroczystości. A miało być tak pięknie po zmianie rządu w Polsce. "To budziło oczekiwania, że Merz wraz z polskim premierem Donaldem Tuskiem odsłoni prowizoryczne miejsce pamięci. Przeciwko temu przemawiała jednak atmosfera podsycana podczas kampanii prezydenckiej przez ostatecznego zwycięzcę Karola Nawrockiego" – czytamy w "SZ".
Zamiast Merza i Tuska – na miejscu pojawiła się polska "ministra" kultury Hanna Wróblewska. W trampkach.
Tymczasem nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz jeszcze niedawno zapewniał w Warszawie, że „szybka budowa pomnika dla ofiar niemieckiej agresji i okupacji w Polsce to dla niego osobiście bardzo ważna sprawa”. Jak widać – tak ważna, że... postanowił nie przyjechać. A może po prostu nie miał trampek?