Tysiące ton rosyjskich ogórków na naszym rynku. Do Polski trafiają legalnie, przez Białoruś

Małe placówki nie przestrzegają zwykle obowiązku oznaczania kraju pochodzenia produktów. Klienci mogą więc nie zdawać sobie sprawy z tego, skąd one pochodzą. Tymczasem, jak się okazuje, do Polski trafiają tysiące ton warzyw z Rosji.
Potwierdzają to dane, jakie z ministerstwa rolnictwa uzyskał dziennik "Fakt".
W 2024 r. do Polski sprowadzono 11,3 tys. ton ogórków z Rosji; to więcej niż w 2023 r. Wartość importu określono na ponad 12 mln euro. Dużo sprowadza się też ziemniaków – wartość importu to 45 mln euro. W mniejszych ilościach do polskich sklepów trafiają też z Rosji marchew, rzepa, buraki, seler. Sporo sprowadza się cebuli, czosnku i porów – w tym wypadku w 2024 import wart był prawie milion euro.
Import warzyw i owoców z Rosji jest legalny, szczególnie jeśli odbywa się za pośrednictwem białoruskich firm - tej kategorii towarów sankcje nie obejmują. Najwięcej sprowadza się w okresie od października do marca.
Polacy zawsze ponoć chętnie kupowali warzywa ze Wschodu. - Te rosyjskie nie odbiegają walorami smakowymi od naszych rodzimych ogórków. To dlatego, że są uprawiane podobnie jak nasze - powiedział dziennikowi "Fakt" Maciej Kmera z rynku hurtowego w Broniszach.
Import z Rosji jest zatrzymywany tylko wtedy, gdy np. stwierdzone zostanie przekroczenie norm zawartości pestycydów czy w razie niespełnienia norm sanitarnych.
źr. wPolsce24 za polskieradio24.pl/"Fakt"