Gospodarka

UE chce, by państwa członkowskie gwarantowały gigantyczny kredyt dla Ukrainy. Polska ma poręczyć 10,3 miliarda euro

opublikowano:
10,3 mliarda euro to przy obecnym kursie około 43 miliardów złotych, to kwota nie bagatelna, cztery razy większa niż przyszłoroczna dziura w budżecie NFZ
10,3 mliarda euro to przy obecnym kursie około 43 miliardów złotych, to kwota nie bagatelna, cztery razy większa niż przyszłoroczna dziura w budżecie NFZ (Fot. Pixabay)
Unia Europejska zarysowała mechanizm, który w praktyce uczyni państwa członkowskie żyrantami kredytu udzielonego Ukrainie w oparciu o zamrożone rosyjskie aktywa. Chodzi nawet o 210 miliardów euro, z czego Polska miałaby poręczyć 10,3 mld euro. Największe obciążenie spadłoby na Niemcy – ponad 52 miliardy euro, a dalej na Francję (34 mld), Włochy (25,1 mld), Hiszpanię (18,9 mld) czy Holandię (13,4 mld).

Mechanizm budzi kontrowersje, bo w sytuacji, gdyby w przyszłości jakikolwiek międzynarodowy trybunał nakazał zwrot rosyjskich aktywów, to państwa UE będą musiały spłacić zobowiązania z własnych budżetów. Innymi słowy: jeśli Moskwa wygra kiedykolwiek spór, ciężar finansowy trafi bezpośrednio do europejskich podatników.

Dlaczego UE potrzebuje gwarancji?

Chodzi o przygotowany przez Komisję Europejską plan ogromnego kredytu dla Ukrainy, o wartości 165 miliardów euro, opartego na wartości zamrożonych aktywów rosyjskich. Uzupełnienie mechanizmu stanowią dodatkowe zabezpieczenia, które podnoszą tę kwotę do 210 mld euro.

Gwarancje muszą zostać rozłożone między państwa członkowskie, inaczej nie uda się uzyskać politycznej zgody Belgii. Premier Bart De Wever, którego kraj jest siedzibą depozytariusza Euroclear i nadzoruje większość rosyjskich aktywów, obawia się, że w razie sporów to Bruksela mogłaby zostać jedynym płatnikiem odszkodowań.

Ryzyko wzrośnie, jeśli część państw odmówi udziału

Według źródeł POLITICO kwoty przypadające na poszczególne stolice mogą jeszcze wzrosnąć, ponieważ Węgry mogą odmówić udziału w inicjatywie, a część państw uważanych za „prorosyjskie” również nie pali się do poręczeń. Dodatkowo poręczenia odmówiła Norwegia, choć była rozważana jako zewnętrzny uczestnik gwarancji. Jej minister finansów Jens Stoltenberg zdystansował się wobec pomysłu.

To oznacza, że im mniej państw zgodzi się być gwarantami, tym większe obciążenie spadnie na pozostałe kraje - w tym na Polskę.

Dlaczego Ukraina potrzebuje tych pieniędzy?

Tymczasem Ukraina stoi przed dramatycznym deficytem finansowym - przyszłoroczna dziura budżetowa ma wynieść 71,7 mld euro. Według Komisji Europejskiej, jeśli środki nie trafią do Kijowa najpóźniej wiosną, państwo będzie zmuszone do cięć wydatków publicznych od kwietnia.

Belgijski premier domaga się jednego - by ryzyko gwarancji było równomiernie rozłożone. W piątek kanclerz Niemiec Friedrich Merz osobiście przyleciał do Brukseli, by zapewnić, że Berlin pokryje 25 proc. wszystkich gwarancji, czyli największy udział w UE.

„Belgijskie obawy muszą zostać zaadresowane tak, aby wszystkie państwa ponosiły jednakowe ryzyko” — podkreślił Merz.

Na co pójdą pieniądze?

Planowany kredyt obejmuje: 115 mld euro na ukraiński przemysł obronny (w ciągu pięciu lat), 50 mld euro na budżet państwa, 45 mld euro na spłatę wcześniejszych zobowiązań wobec państw G7.

Środki mają być wypłacane w sześciu transzach rocznie, z mechanizmami kontroli i wglądu w wydatki.

źr. wPolsce24 za politico.eu

Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.
Gospodarka

Karol Nawrocki broni Polaków przed drożyzną Tuska. Jest projekt ustawy pozwalającej zmniejszyć rachunki za prąd

opublikowano:
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd?
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd? (wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spełnił kolejną obietnicę wyborczą. Głowa państwa właśnie podpisała i złożyła do skierowała do Sejmu projekt ustawy, która ma obniżyć rachunki za prąd o 33 proc.
Gospodarka

Tusk chwali się sukcesami polskiego giganta. Zapomniał, że sam sprzedawał tę spółkę?

opublikowano:
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM. Udawał, że zna się na odwiertach w poszukiwaniu miedzi, ale mu nie wyszło. Zapomniał też, że w 2010 roku sprzedawał spółkę
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM (fot. wPolsce24)
Donald Tusk udał się z gospodarską wizytą na plac budowy, gdzie pracownicy KGHM właśnie rozpoczęli odwiert pod nowe złoża miedzi. Szef rządu prężył muskuły, mówiąc o sile państwowej spółki, ale najwyraźniej zapomniał, że to nikt inny jak on, podczas wcześniejszych rządów sprzedawał ją w obce ręce.
Gospodarka

Ile waży 5 milionów złotych? Ekspertka NBP odpowiada na pytania wPolsce24

opublikowano:
Setki ton złota w skarbcu NBP. Dziś są warte wiele miliardów złotych. Jesteśmy światowym potentatem
Setki ton złota w skarbcu NBP (fot. wPolsce24)
Telewizja wPolsce24 udała się do jednego ze skarbców Narodowego Banku Polskiego, miejsca, w którym przechowywane są polskie rezerwy złota, stanowiące część oficjalnych rezerw dewizowych Narodowego Banku Polskiego. Zawartość robi wrażenie.
Gospodarka

Trwa rokosz w Narodowym Banku Polskim? Ujawniamy kulisy działań wymierzonych w prezesa Adama Glapińskiego!

opublikowano:
Zdjęcie Adama Glapińskiego, prezesa NBP i elewacji NBP, w tle stopklatka telewizi wPolsce24, w której źródło, pochodzące z materiału wideo, opisuje rzekomy "zamach" w Narodowym Banku Polskim (NBP), wymierzony bezpośrednio w prezesa Adama Glapińskiego. Pięciu członków zarządu, wywodzących się ze środowisk prawicowych, ma od kilku tygodni próbować odebrać prezesowi kluczowe kompetencje poprzez likwidację ważnych departamentów i przejęcie kontroli nad wydatkami instytucji.
(fot. wPolsce24)
Jak ujawnił Jacek Karnowski, redaktor naczelny telewizji wPolsce24, w Narodowym Banku Polskim trwa "zamach" wymierzony bezpośrednio w prezesa Adama Glapińskiego.