Polska powtórzy sukces gospodarczy Norwegii? Odkryto kolejne gigantyczne złoża
Z tego tekstu dowiesz się:
-
Najnowszy raport EY wskazuje, że pod powierzchnią Polski znajduje się nawet 165 mln ton miedzi, z czego 98 mln ton nadaje się do opłacalnego wydobycia.
-
To jedno z największych odkryć w Europie i szansa na 300 lat eksploatacji surowca w Polsce.
-
Miedź jest kluczowa dla transformacji energetycznej, produkcji samochodów elektrycznych i przemysłu zbrojeniowego.
-
Polska mogłaby zwiększyć produkcję miedzi z 400 tys. do ponad miliona ton rocznie, co oznaczałoby miliardowe wpływy do budżetu.
-
Główną barierą rozwoju są zbyt wysokie podatki – całkowita efektywna stawka podatkowa (TETR) sięga 79%.
-
Ministerstwo Finansów zapowiada zmiany, które mają obniżyć obciążenia i przyciągnąć inwestorów.
Miedź to pierwiastek chemiczny z grupy metali przejściowych, który charakteryzuje się bardzo wysoką przewodnością cieplną i prądu elektrycznego. Jej własności sprawiają, że jest jednym z najbardziej użytecznych surowców na świecie i znajduje ogromną ilość zastosowań, od bicia monet, przez produkcję kabli, po bycie ważnym dodatkiem stopowym do innych metali. Jak zauważa Państwowy Instytut Geologiczny, miedź jest jednym z trzech najbardziej użytecznych metali na świecie, po żelazie i aluminium.
Polska miedziową potęgą
Polskie złoża miedzi powstały 200 mln lat temu. Ich eksploatacja rozpoczęła się w Górach Świętokrzyskich i Karpatach. PGI informuje, że rozwój przemysłu miedziowego w tym rejonie nastąpił pod koniec XIX wieku, gdy szybki rozwój niemieckiego przemysłu zwiększył zapotrzebowanie na ten metal. Już w 2015 roku Polska znalazła się na piątym miejscu wśród państw mających największe szacowane zasoby miedzi. W ciągu ostatniego półwiecza wyprodukowano w naszym kraju ok. 18 mln ton miedzi, a kopalnia Rudna jest największą w Europie i jedną z największych na świecie.
RMF 24 informuje, że z najnowszego raportu EY „2025- Rok Przełomu w polityce surowcowej Polski” wynika, że pod powierzchnią Polski mogą znajdować się złoża miedzi o łącznej wielkości aż 165 mln ton. Co więcej, jak informuje Energetyka24, aż 98 mln ton tego surowca leży na głębokościach, które umożliwiają ich opłacalną eksploatację. Zasoby te należą do dwóch najbardziej zasobnych, niewykorzystanych projektów pod względem zawartości metalu, co czyni je absolutnie wyjątkowymi – podkreślili Jordan Pandoff z Lumina Metals i Zbigniew Liptak z EY.
KGHM informuje, że dotychczas eksploatowane w Polsce złoża, leżące na głębokości do 1500 metrów, wystarczą jeszcze na 40-50 lat wydobycia. Nowoczesne technologie górnicze umożliwiają jednak sięgnięcie po surowiec leżący na większych głębokościach. To może zagwarantować 300 lat eksploatacji w Polsce oraz 60 lat dostaw dla całej Unii Europejskiej. Jak informuje Fakt, amerykańskie firmy Lumina Metals i Electrum Group już zainwestowały pół miliarda dolarów w poszukiwania w naszym kraju. Dzięki temu w latach 2014-22 udało się udokumentować cztery nowe złoża i zwiększyć potwierdzone zasoby o 22 mln ton.
Te odkrycia zbiegły się z boomem na rynku miedzi. Według prognozy International Copper Study Group, w latach 2025-28 globalna zdolność wydobywcza miedzi będzie rosła o ok. 3,2% rocznie, a w wielu państwach rozwijane są nowe projekty miedziowe. Metal ten jest niezbędny w transformacji energetycznej – jest wykorzystywany m.in. do produkcji samochodów elektrycznych, turbin wiatrowych czy paneli fotowoltaicznych – i w przemyśle zbrojeniowym. Według raportu Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju globalny popyt na miedź może wzrosnąć o ponad 40% do 2040 roku. Amerykańska Służba Geologiczna i Unia Europejska wpisały go już na listę surowców krytycznych.
Powtórzymy sukces Norwegii?
To oznacza, że Polska ma szansę stać się miedziową potęgą, a Polacy mogą na tym niezwykle skorzystać. Polska stoi przed historyczną szansą - porównywalną do transformacji Norwegii w latach 60. i 70. XX wieku – napisał w raporcie Zbigniew Liptak, partner w Dziale Doradztwa Regulacyjnego EY. Chodzi tu o odkrycie w tym kraju złoża ropy Ekofisk, które zmieniło Norwegię z relatywnie biednego państwa w jedno z najbogatszych państw na świecie. Jego rząd utworzył po nim jeden z największych funduszy majątkowych na świecie. Dzięki temu Norwegii udało się uniknąć tzw. pułapki surowcowej – sytuacji, w której gospodarka danego państwa staje się uzależniona od wydobycia jednego surowca i tym samym jest bardzo wrażliwa na wahania jego ceny na światowych rynkach – i zabezpieczyć dobrobyt mieszkańców na wiele dekad.
Według raportu Polska mogłaby zwiększyć obecną produkcję miedzi w koncentracie z 400 tys. ton do ponad miliona ton. Oznaczałoby to ogromny zastrzyk finansowy dla całej gospodarki. Jak informuje RMF, planowane inwestycje mogą przynieść wzrost PKB o 3 mld złotych w fazie inwestycyjnej i aż 17,2 mld złotych w fazie produkcyjnej, a dochody sektora finansów publicznych mogłyby wzrosnąć odpowiednio 1,5 i 3,7 mld złotych.
Na przeszkodzie stoją wysokie podatki
Jak zauważa portal, Polska nie wykorzystuje jednak w pełni swojego potencjału. Główną przeszkodą jest wysokość całkowitej efektywnej stawki podatkowej, której wysokość zbliża się do 79%, podczas gdy w innych państwach produkujących miedź oscyluje wokół 35-45 proc. Przy poziomach zbliżających się do 80 proc. TETR podatek jest po prostu zbyt wysoki. Ma on tak negatywny wpływ na gospodarkę, że dopóki nie zostaną wprowadzone bardziej rozsądne ramy podatkowe, w Polsce nie powstaną żadne nowe kopalnie miedzi - komentuje Kenneth Rye, dyrektor zarządzający ds. globalnych analiz w Electrum Group.
Inwestorzy twierdzą, że obniżenie TETR do poziomu 69% mogłoby ich zachęcić do kontynuowania projektów wydobywczych w Polsce. Ministerstwo Finansów daje nadzieję, że podatki zostaną obniżone. Od 2029 r. podatnicy będą mogli odliczyć od podatku część wydatków inwestycyjnych poniesionych w związku z wydobywaniem miedzi. Szacuje się, że dzięki proponowanym zmianom w okresie 10 lat podmioty wydobywające miedź zyskają około 10 mld złotych – poinformował resort.
źr. wPolsce24 za RMF24, Fakt










