Gospodarka

Świętujmy z głową. Po Wszystkich Świętych na wysypiska trafia ponad 100 tys. ton odpadów

opublikowano:
mid-24a31206
Po Wszystkich Świętych na śmieci trafiają tysiące ton odpadów (fot. PAP/Szymon Pulcyn)
Odwiedzajmy groby zmarłych z głową. Unikajmy nadmiernej liczby zniczy i sztucznych kwiatów. Co roku po uroczystości Wszystkich Świętych i Dni zadusznym tysiące ton odpadów trafia na śmietnik

W tym roku po Wszystkich Świętych z polskich cmentarzy na wysypiska trafi blisko 120 tys. ton odpadów - szacuje Stowarzyszenie "Polski Recykling”. Zdaniem ekspertów antidotum na zalew śmieci jest segregacja.

Powołując się na dane Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Zniczy i Świec, autorzy publikacji przekazali, że na wydatki związane ze Wszystkimi Świętymi Polacy przeznaczają nawet miliard złotych rocznie. W ubiegłym roku w tej kwocie 700 mln zł stanowiły znicze, a 300 mln zł - kwiaty.

W tym roku - jak podało Stowarzyszenie - po Wszystkich Świętych polskie cmentarze wygenerują do 120 tys. ton odpadów. Wypalone i potłuczone lampiony po zniczach, doniczki i resztki - często sztucznych - kwiatów zazwyczaj trafianą do wspólnego kontenera, ponieważ segregacja na polskich nekropoliach jest rzadkością - wskazali. Dodali, że nie jest ona przewidziana w umowach, jakie zarządcy cmentarzy zawierają z firmami odbierającymi śmieci.

Eksperci wyliczyli, że z każdego grobu pozostaje od 3 do 9 kg odpadów, które po segregacji mogłyby zostać ponownie zagospodarowane do produkcji lub wykorzystane jako wysokokaloryczne paliwo alternatywne.

"Ograniczenie każdego kilograma odpadów jest na wagę złota, ponieważ niezagospodarowany surowiec trafia na wysypiska szpecąc i zatruwając środowisko przez długie lata" - czytamy w publikacji.

Według prezesa Stowarzyszenia Sławomira Packa, aby zmniejszyć górę odpadów, samorządy lokalne, administracja cmentarzy czy związki wyznaniowe powinny uświadamiać odwiedzających groby o zasadach i korzyściach płynących z segregowania. Powinny także proponować np. zniczodzielnie, czyli miejsca, w których można zostawić niepotrzebne znicze do wykorzystania przez innych.

Wskazówką dla Polski mogą być rozwiązania obowiązuje w wielu krajach europejskich, których przedsiębiorcy są współodpowiedzialni za utylizację produktów, które wprowadzają na rynek - dodali eksperci. Podali, że np. w Słowenii od kilku lat to producenci i importerzy zniczy ponoszą koszty zbiórki i zagospodarowania kłopotliwych odpadów powstałych po obchodach Wszystkich Świętych. 

źr. wPolsce24 za PAP

Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.
Gospodarka

Zwolnienia i bezrobocie wchodzą do miast. Zamknięcie browaru w Namysłowie to symbol

opublikowano:
namysłów
Browar w Namysłowie działał od 700 lat. Ale to już koniec (Fot. wPolsce24)
W Namysłowie po 700 latach zakończy się produkcja piwa. Pracę straci około 100 osób zatrudnionych w tamtejszym browarze.
Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.