Śpiewała do kamery w aucie. Zakończyło się dachowaniem – ku przestrodze!

To nagranie powinno być mocnym ostrzeżeniem. Łączenie prowadzenia samochodu z nagrywaniem czy streamowaniem to igranie z losem – chwila nieuwagi może kosztować życie nie tylko kierowcy, ale i przypadkowych osób na drodze. Eksperci od bezpieczeństwa drogowego alarmują, że nawet kilka sekund oderwania wzroku od drogi radykalnie zwiększa ryzyko wypadku.
Niebezpieczny trend z Polski
Warto przy tej okazji przypomnieć, że kilka lat temu jeden z największych portali informacyjnych w Polsce rozpoczął emisję porannych „samochodowych wywiadów” z politykami i celebrytami. Zamiast klasycznej rozmowy w studiu, goście odpowiadali na pytania w aucie, prowadzonym przez dziennikarza. Od tego momentu podobny schemat zaczęli kopiować inni twórcy w internecie.
Efekt? Popularność formuły, w której prowadzenie pojazdu staje się tłem dla show. A przecież samochód to nie scena ani studio nagraniowe – to miejsce, gdzie priorytetem powinno być bezpieczeństwo.
Czas powiedzieć STOP
Nagranie z dachowaniem pokazuje, czym może się skończyć traktowanie auta jak rekwizytu do tworzenia contentu. To mocne przypomnienie: kamera nigdy nie może być ważniejsza od zdrowia i życia. Jeśli chcesz nagrywać, rób to na postoju. Jeśli chcesz rozmawiać – wybierz bezpieczne miejsce, a nie ruchliwą drogę.
źr. wPolsce24 za X