Giertych nie odpuszcza! Zarzucił marszałkowi Sejmu złamanie konstytucji, Karola Nawrockiego nazywa „warunkowym prezydentem”

Zgromadzenie Narodowe zostało zwołane na środę przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię. Decyzja została wydana po tym, jak 1 lipca Sąd Najwyższy stwierdził ważność wyboru dokonanego przez Polaków. Orzeczenie SN poprzedziły masowe protesty wyborcze, których inicjatorem był poseł KO Roman Giertych, udostępniając w mediach społecznościowych wzór takiego protestu.
SN jeszcze przed stwierdzeniem ważności wyborów informował, że główna część z ponad 54 tys. złożonych do SN protestów wyborczych były oparte na „kilku wzorach dostępnych w przestrzeni publicznej”. Bez dalszego biegu pozostawiono tysiące protestów, wskazując, że zawierały one „nieusuwalne braki formalne”.
Roman Giertych podważa wybór Polaków
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego poprzedził komunikat Romana Giertycha, który stwierdził, że „z całą mocą i stanowczością oświadczam, że nie popieram decyzji marszałka Sejmu o przyjęciu przysięgi prezydenckiej od Karola Nawrockiego”. Jego zdaniem „w Zgromadzeniu Narodowym nie ma w tej sprawie konsensusu, a akt przyjęcia przysięgi jest złamaniem konstytucji RP, gdyż pozbawia obywateli prawa do rozpoznania protestów wyborczych przez Sąd Najwyższy”.
- Decyzja marszałka Sejmu o przystąpieniu do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta RP narusza konstytucję RP, gdyż nie zakończył się proces wyborczy. W szczególności nie zostało wydane orzeczenie Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów i nie zostały rozpoznane dziesiątki tysięcy protestów wyborczych obywateli – powiedział poseł KO.
- Nie przyjmuję do wiadomości tego, że grupa kolegów pana Jarosława Kaczyńskiego, podających się za Sąd Najwyższy pozostawiła, bez właściwego rozpoznania protesty, które przysługują obywatelom – dodał.
- Mamy warunkowego prezydenta, który będzie warunkowym, ponieważ część z obywateli, a może nawet większość, uznaje, że te wybory nie miały charakteru skutecznego. Będziemy się domagać, aby po przywróceniu stanu normalności i praworządności w Sądzie Najwyższym te protesty zostały ponownie rozpoznane, a właściwie - rozpoznane do nowa - przekazał Giertych.
Hołownia o zamachu stanu
Przypomnijmy, że pod koniec lipca marszałek Sejmu, który oskarżany jest przez Romana Giertycha o złamanie konstytucji RP, mówił, że był namawiany do przeprowadzenia zamachu stanu.
- Namawiano mnie na zamach stanu, przyjdzie czas, to ujawnię nazwiska. Przychodzili różni ludzie, prawnicy, politycy, sfrustrowani wynikiem wyborów – powiedział Szymon Hołownia na antenie Polsat News.
Później lider Polski 2050 tłumacząc się ze swoich słów, zaznaczył, że sformułowania „zamach stanu” użył „podobnie jak wielokrotnie wcześniej, nie w znaczeniu prawnym – co zresztą w rozmowie zostało wyraźnie podkreślone – lecz jako polityczną diagnozę, opis sytuacji, w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia zasad demokracji”.
źr. wPolsce24 za Kanał Zero