Niegdyś była gwiazdą amerykańskiej lewicy. Tulsi Gabbard wstąpiła do Partii Republikańskiej, ogłosiła to na wiecu Trumpa
Gabbard w wieku zaledwie 21 lat została stanową kongresman na Hawajach. Po pierwszej kadencji wstąpiła jednak do Gwardii Narodowej. Rok później, w 2003 roku, trafiła z nią na rok do Iraku, gdzie służyła w kompanii medycznej. Służyła też w Kuwejcie i na półwyspie somalijskim. Od 2020 roku jest rezerwistą.
Wschodząca gwiazda
W 2012 roku dostała się do Kongresu. Mimo tego, że mało kto dawał jej szanse, w prawyborach pokonała pięciu innych bardziej znanych kandydatów. To miał być początek błyskawicznej kariery. Była spiker Izby Nancy Pelosi nazwała ja „wschodzącą gwiazdą”. Już rok później została wiceprzewodniczącą Komitetu Narodowego Demokratów. W lutym 2019 roku ogłosiła, że wystartuje w prawyborach prezydenckich Demokratów.
W ich trakcie padła ofiarą ordynarnego kłamstwa. Hillary Clinton sugerowała, że stoją za nią rosyjskie służby. Twierdziła, że chcą, by wystartowała w wyborach jako kandydat niezależny, by odebrać kandydatowi Demokratów tyle głosów, by zwyciężył Donald Trump. Clinton nie wymieniła jej z nazwiska, ale jej sugestia była na tyle jasna, że Gabbard podała ją później do sądu o zniesławienie. Ze startu zrezygnowała w marcu 2020 roku, poparła prezydenta Bidena. W październiku 2022 roku ogłosiła, że odchodzi z Partii Demokratycznej.
Partia zdrowego rozsądku
Teraz Gabbard oficjalnie zmieniła strony i dołączyła do Partii Republikańskiej. Ogłosiła to w Greensboro w Północnej Karolinie, podczas wiecu wyborczego Donalda Trumpa. „Wstępuję do partii ludu. Partii równości. Partii, którą założono, by walczyć i skończyć z niewolnictwem w tym kraju” - powiedziała ze sceny - „To partia zdrowego rozsądku i partia, która jest prowadzona przez prezydenta, który ma odwagę i siłę, by walczyć o pokój”.
Decyzja Gabbard, by dołączyć do Republikanów, jest ważna, ale nie niespodziewana. Już wcześniej często krytykowała Demokratów. Szczególnie głośno zrobiło się o jej krytyce Baracka Obamy – uważała, że nie traktuje wystarczająco poważnie zagrożenia ze strony radykalnego islamu. Nie podobały jej się także niejasne zasady, które panują w partii. Po odejściu z Kongresu jej poglądy stawały się coraz bardziej konserwatywne.
Gabbard ma również długie związki z Trumpem. Kiedy w 2019 roku poddano go pierwszemu impeachmentowi, jako jedyna Demokratka wstrzymała się od głosu. Gdy atakowała ją Clinton, były prezydent stanął w jej obronie. Jego kandydaturę w obecnych wyborach poparła już kilka miesięcy temu, a wielu komentatorów spekulowało, że zaproponuje jej zostanie kandydatką na wiceprezydent. Pod koniec sierpnia Trump ogłosił, że obok innego byłego Demokraty, Roberta F. Kennediego, zostanie honorową przewodniczącą jego zespołu przejściowego po tym, gdy wygra już wybory.
źr. wPolsce24 za Fox News