Żona prezesa Lufthansy śmiertelnie potrąciła kobietę na pasach. 51-latka wydała oświadczenie

Tragiczny wypadek miał miejsce 8 lipca w luksusowym kurorcie Porto Cervo w regionie Gallura na północy Sardynii. Według śledczych żona dyrektora generalnego Lufthansy Carstena Spohra miała potrącić 24-letnią Włoszkę, która przechodziła przez przejście dla pieszych. Życia kobiety nie udało się uratować.
Vivian Spohr odjechała z miejsca zdarzenia, a policjantom tłumaczyła, że nie zdawała sobie sprawy z tego, co się stało. 51-latkę zatrzymali świadkowie zdarzenia – wówczas kobieta zemdlała.
Włoska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledczy sprawdzają, czy kierująca SUV-em kobieta była rozproszona przez telefon komórkowy, z którego korzystała podczas kierowania pojazdem.
Prawnik żony dyrektora generalnego Lufthansy wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że jego klientka jest „w pełni do dyspozycji włoskich organów wymiaru sprawiedliwości". Vivian Spohr wyraziła „głęboki żal” z powodu tragedii.
- Pani Spohr pozostaje do pełnej dyspozycji włoskich organów ścigania. Jest świadoma, że tej ogromnej osobistej straty nie da się zrekompensować, ale podejmie działania mające na celu złagodzenie skutków tragedii – zapewnił prawnik.
Śledczy przebadali 51-latkę pod kątem obecności w organizmie alkoholu i narkotyków. Test dał wynik negatywny. Funkcjonariusze sprawdzają monitoring i ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
źr. wPolsce24 za RMF FM