Zapad-2025 już trwa. Prawdziwa liczba żołnierzy może zaskoczyć

Według władz Białorusi, na poligonach ćwiczy zaledwie 13 tysięcy wojskowych. Litewski wywiad twierdzi jednak, że faktyczna liczba to około 30 tysięcy. Jeszcze dalej idą ostrzeżenia strony ukraińskiej, według której w Zapad-2025 może być zaangażowanych nawet 150 tysięcy żołnierzy – jeśli wliczyć pełne zaplecze logistyczne i jednostki pozostające w gotowości.
W ćwiczeniach uczestniczą także elitarne rosyjskie jednostki. Chodzi m.in. o Kantemirowską Dywizję Pancerną, Tamańską Dywizję Zmechanizowaną, 98 Dywizję Powietrzno-Desantową oraz nowo sformowane oddziały 14 Korpusu Armijnego. Obecność takich formacji budzi obawy, że scenariusz manewrów może wykraczać daleko poza „czysto defensywny charakter”, o którym mówi Mińsk i Moskwa.
Historyczne obawy
Niepokój państw regionu wzmacnia doświadczenie z przeszłości. W 2021 roku podczas poprzednich manewrów Zapad Rosjanie wykorzystali je, by przerzucić ciężki sprzęt i część wojsk, które później zostały użyte w inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku, a zwłaszcza na Kijów.
Dlatego dzisiejsze ćwiczenia budzą pytania: czy Rosja nie wykorzystuje ich ponownie jako przykrywki do długoterminowego rozmieszczenia sił i sprzętu na Białorusi?
Demonstracja siły czy przygotowania do czegoś większego?
Scenariusz Zapad-2025 obejmuje działania sztabowo-dowódcze, manewry wojsk pancernych, użycie dronów bojowych, a także elementy symulacji ataku rakietowego. Pojawiają się też doniesienia, że w planach jest test procedur związanych z użyciem broni jądrowej taktycznej.
NATO uważnie monitoruje sytuację. Polska, Litwa i Łotwa zwiększyły gotowość swoich sił przygranicznych, a zachodnie analizy jasno wskazują, że manewry mają nie tylko wymiar militarny, ale też polityczny i psychologiczny – to forma presji na sąsiadów i sygnał, że Moskwa mimo wojny na Ukrainie wciąż jest zdolna do prowadzenia dużych operacji.
źr. wPolsce24 za i.pl