Świat

Administracja Trumpa wycofała zarzuty przeciwko lewicowemu politykowi. Prokuratorzy złożyli dymisję w proteście

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-02-15 164726.webp
Trump od początku sugerował, że stawiane mu zarzuty były polityczne (fot. Office of U.S. House Speaker\Wikipedia)
Departament Sprawiedliwości postanowił wycofać zarzuty korupcyjne wobec burmistrza Nowego Jorku Erica Adamsa. Wywołało to kryzys w prokuraturze, a Demokraci żądają, by zrezygnował ze stanowiska.

Adams był oskarżony o to, że brał łapówki – w formie datków na kampanię, zagranicznych wycieczek itp. - od obywateli Turcji. W zamian za nie miał m.in. skłonić nowojorską straż pożarną, by ta przyspieszyła inspekcję nowego tureckiego konsulatu. Nie przyznał się do winy i twierdził, że nie było żadnego quid pro quo

Prokuratorzy rezygnują w proteście

Mimo tego, że Adams jest Demokratą, Trump od początku stawał w jego obronie. Sugerował, że burmistrz nie zrobił nic złego, a zarzuty postawiono mu bo sprzeciwiał się nielegalnej imigracji. W poniedziałek p.o. zastępcy prokuratora generalnego Emil Bove wydał memorandum, w którym nakazał prokuratorom z Południowego Okręgu Nowego Jorku (SDNY) wycofanie stawianych mu zarzutów. Stwierdził w nim, że były motywowane politycznie, naraziły mieszkańców NYC na niebezpieczeństwo, bo utrudniały mu pełnienie obowiązków oraz postawiono je zbyt blisko wyborów.

Wniosek trafił do sądu dopiero w piątek. Powodem był bunt prokuratorów. Zastępca prokuratora Hagan Scotten, który prowadził tamtą sprawę, złożył w proteście rezygnację. Wcześniej wysłano go na urlop i rozpoczęto przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Dzień wcześniej zrezygnowała także prokurator Danielle Sassoon – która nb. jest Republikanką i pracowała dla legendarnego konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego Antonina Scalii.

Trump ma go w garści? 

Sprawę przekazano oddziałowi prokuratury, który ma pilnować przestrzegania przez nią prawa. P.o. jej szefa, trzech jego zastępców, a także zastępca prokuratora, który nadzorował ten oddział, również odeszło ze stanowiska. Media informowały, że Bove dopiero w piątek znalazł prokuratora, który zgodził się złożyć do sądu ten wniosek – pod groźbą, że zostanie zwolniony z pracy razem z pozostałymi prokuratorami z tego oddziału.

Prokuratorom nie spodobało się głównie to, że Departament Sprawiedliwości złożył wniosek o wycofanie zarzutów „bez uprzedzeń”. Oznacza to, że w każdej chwili mogą być postawione ponownie. O odrzucenie zarzutów „z uprzedzeniami” wnioskuje się, jak prokuratura uzna, że nie powinny być w ogóle postawione, bo np. wynikają z kłamstwa, i nie można wtedy ich postawić ponownie. Zdaniem prawników to, że zdecydowano się na to pierwsze rozwiązanie, może dać Trumpowi sposób na szantażowanie Adamsa. 

Demokraci są wściekli 

O tym, jak teraz potoczy się ta sprawa, zdecyduje ostatecznie nominowany przez Bidena sędzia federalny Dale Ho. Wcześniej był on aktywistą w lewicowych organizacjach ACLU i NAACP. Sędziowie zazwyczaj wycofują sprawę jeśli prokuratura wycofuje się z zarzutów, ale nie muszą tego robić jeśli uznają, że jej wycofanie jest niezgodne z interesem publicznym. To jednak bardzo rzadkie przypadki.

Nowojorscy Demokraci nie ukrywają swojej wściekłości na taki rozwój sytuacji. NYPost informuje, że lewicowa gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul już prowadzi zakulisowe rozmowy o usunięciu go ze stanowiska. Znany czarnoskóry aktywista Al Sharpton zwołał spotkanie najważniejszych czarnoskórych polityków z tego stanu, na którym dyskutowali o kolejnych krokach. 
Demokraci otwarcie wzywają go teraz, by zrezygnował ze stanowiska. Boją się, że wobec perspektywy, że Departament Sprawiedliwości ponownie postawi mu zarzuty, będzie realizował politykę Trumpa, zwłaszcza w kontekście walki z nielegalną imigracją. Nowojorski kongresman Hakeem Jeffries otwarcie stwierdził, że Adams siedzi w kieszeni Trumpa.

Adams przez ponad 20 lat służył w nowojorskiej policji, odszedł ze stopniem kapitana. Przez wiele lat był też stanowym senatorem i radnym Brooklynu. Wszystko wskazuje jednak na to, że nawet jeśli ostatecznie nie usłyszy zarzutów, to ten skandal zakończy jego karierę polityczną. Jeden z uczestników spotkania Sharptona powiedział dziennikarzom, że wobec tego, co się stało, czarnoskórzy liderzy polityczni nie poprą go już w kolejnych wyborach, chociaż nadal zastanawiają się, czy domagać się od niego rezygnacji. 

źr. wPolsce24 za New York Post

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.