Świat

Władze Meksyku chcą podać Google do sądu. Poszło o rozporządzenie Trumpa

opublikowano:
internet-search-engine-1433323_1280.webp
Czy amerykański gigant się wystraszy? (Fot. ilustracyjna Pixabay)
Władze Meksyku planują podanie Google do sądu. Nie podoba im się to, że korporacja zmieniła w swoich mapach nazwę Zatoki Meksykańskiej.

Zatoka Meksykańska nosiła wiele nazw. Aztekowie nazywali ją „domem Chalchiuhtlicue”, czyli czczonego przez ten lud bóstwa wody. Majowie nazywali ją „wielką wodą”. Europejscy odkrywcy i osadnicy nadali jej wiele nazw, m.in. Morze Północy, Zatoka Florydy, Zatoka Jukatanu, Zatoka Nowej Hiszpanii czy Zatoka św. Michała.

Nazwa „Zatoka Meksykańska” po raz pierwszy pojawiła się na mapie w 1550 roku, wzięła się nie od Meksyku, a od Mexica, czyli innej nazwy imperium Azteków. Upowszechniła się w XVII i XVIII wieku. 

Trump zmienił nazwę 

Wśród wielu rozporządzeń, które Donald Trump wydał pierwszego dnia w Białym Domu, było również to, które nakazywało zmianę nazwy Zatoki Meksykańskiej na Zatokę Amerykańską. 7 lutego sekretarz interioru wydal polecenie, by nowa nazwa znalazła się w Systemie Informacji o Nazwach Geograficznych (GNIS) i Serwerze Nazw GEOnet (GNS). Oznacza to, że nazwa „Zatoka Amerykańska” jest teraz używana we wszystkich oficjalnych dokumentach amerykańskiego rządu.

Amerykanie nie domagają się jednak jej zmiany przez Międzynarodową Organizację Hydrograficzną, co oznacza, że reszta świata może używać nadal starej nazwy.

Tydzień temu Google postanowiło podporządkować się rozporządzeniu Trumpa. Nazwa w Google Maps została zmieniona na Zatokę Amerykańską. Google wytłumaczyło, że nie ma w tym nic niezwykłego, bo od dawna zmieniają nazwy na swoich mapach, jeśli ich zmiany dokona wcześniej rząd danego państwa. Nowa nazwa wyświetla się jednak wyłącznie obywatelom USA. Użytkownikom z Meksyku ich mapy nadal wyświetlają starą nazwę, a użytkownicy z pozostałych państw zobaczą napis „Zatoka Meksykańska (Zatoka Amerykańska)".

To nie jest pierwszy przypadek podwójnej nazwy – np. woda, która oddziela Francję od Wielkiej Brytanii, ma nazwę „Kanał La Manche” lub „Kanał Angielski”.

Meksyk protestuje 

Zmiana nie spodobała się jednak Meksykowi. W poniedziałek prezydent Claudia Sheinbaum zagroziła, że jej rząd poda amerykańską korporację do sądu. Twierdzi, że rozporządzenie Trumpa odnosi się wyłącznie do części szelfu kontynentalnego, która jest pod kontrolą USA, a Google zmieniło nazwę całej zatoki, w tym jej części będących pod kontrolą Meksyku i Kuby.

Nie zgadzamy się z tym i minister spraw zagranicznych wysłał list w tej sprawie – powiedziała.

Sheinbaum przypomniała, że władze Meksyku zaprotestowały przeciwko temu już w styczniu. Firma odpisała im, że meksykańscy użytkownicy ich map nadal będą widzieć starą nazwę, a użytkownicy z innych państw obie. Sheinbaum powiedziała, że w kolejnym liście do Google rząd Meksyku domaga się, by stosowali nazwę „Zatoka Amerykańska” wyłącznie do jej części, która należy do amerykańskich wód terytorialnych. Każde rozszerzenie poza tę strefę przekracza władzę jakiegokolwiek rządu narodowego czy prywatnej firmy – podkreśliła. Dodała, że pójdą z tym do sądu jeśli będzie to konieczne, ale poczekają z tym na odpowiedź Google.

źr. wPolsce24 za AP

Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.
Świat

Co powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski po starcie misji

opublikowano:
mid-25625084 ok.webp
W kosmosie nie jestem sam, reprezentuję nas wszystkich - powiedział z pokładu kapsuły Dragon polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Świat

Polak już w kosmosie. Misja wystartowała

opublikowano:
mid-25625087 ok.webp
Rakieta Falcon 9 z kapsułą Crew Dragon (fot. PAP/Leszek Szymański)
Punktualnie o 8.31 wystartowała misja kosmiczna Ax-4 z udziałem polskiego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Start odbył z Kennedy Space Center na przylądku Canaveral na Florydzie. Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wyniosła na orbitę kapsułę Dragon z czteroosobową załogą.