Świat

Minął niemal miesiąc od wyborów w USA. W Kalifornii nadal liczą głosy

opublikowano:
ballot.webp
Wynik tych wyborów może mieć ogromne znaczenie (fot. Paulo O\Wikipedia)
Nadal nie wiadomo, kto zostanie kongresmanem z 13. okręgu wyborczego w Kalifornii. Różnica między kandydatami jest minimalna, a ostateczny wynik może mieć wielkie znaczenie.

Obecne granice 13. okręgu wyznaczono w 2022 roku, po ostatnim spisie powszechnym. Obejmuje hrabstwo Merced, większość hrabstwa Madera oraz fragmenty hrabstw Stanislaus, Fresno i San Joaquin. Zamieszkuje go ponad 784 tys. osób, z czego 65% to Latynosi.

W pierwszych wyborach do Izby Reprezentantów w tym okręgu Republikanin John Duarte pokonał kandydata Demokratów Adama Graya. Jego zwycięstwo było minimalne, różnica wynosiła zaledwie 564 głosy. Było to spore zaskoczenie, bowiem w tych samych wyborach w tym okręgu udało się zwyciężyć Joe Bidenowi. 

Minimalna różnica

W tym roku Gray ponownie rzucił wyzwanie Duarte. Jednak choć od wyborów minął blisko miesiąc, nadal nie znamy wyników. Przy 99% policzonych głosów kandydat Demokratów prowadzi zaledwie 182 głosami. To ostatni okręg w wyborach do Izby Reprezentantów, w którym jeszcze nie ogłoszono oficjalnych wyników.

Opóźnienie ma związek ze stanowymi przepisami wyborczymi. Jeden z nich stwierdza, że głosy korespondencyjne muszą być policzone nawet, jeśli dotrą do komisji 7 dni po wyborach, o ile wysłano je najpóźniej w ich dniu. Kalifornia jest też stanem, w którym dopuszczalny jest tzw. ballot curing (w wolnym tłumaczeniu „leczenie karty wyborczej). Jeśli ktoś odda nieprawidłowo głos korespondencyjny, to komisja wyborcza ma obowiązek poinformować go o tym listownie i umożliwić mu ponowne oddanie głosu. 

Zwykle ballot curing nie ma zbyt wielkiego wpływu na ostateczny wynik wyborów. Jednak w sytuacji, w której różnica jest tak mała, każda poprawka ma ogromne znaczenie. Równocześnie sztaby kandydatów mogą kupić w komisjach wyborczych listę wyborców, którzy mają głosy do poprawki. Jak informuje lokalny portal Modesto Bee, oba sztaby chodziły po domach takich wyborców w hrabstwach, w których ich kandydat ma większe poparcie, i namawiały do naprawienia błędu. Termin składania poprawionych głosów upłynął wczoraj, a jutro upływa termin ich certyfikacji. 

Możliwe jest jednak, że na ostateczne wyniki przyjdzie jeszcze poczekać. W wielu stanach w razie zbliżonych wyników głosy są liczone ponownie. W Kalifornii nie ma takich przepisów, ale kandydat może zażądać ponownego liczenia, jeśli pokryje jego koszty z własnej kieszeni. Biorąc pod uwagę, jak niewiele głosów dzieli kandydatów, jest wielce prawdopodobne, że przegrany się na to zdecyduje. 

Stawka jest wysoka 

To, kto zwycięży, może mieć ogromne znaczenie. Już wiadomo, że Republikanie zdobyli 220 miejsca w Izbie Reprezentantów, przy większości wynoszącej 218. Republikański kongresman Matt Gaetz zapowiedział, że nie obejmie mandatu w kolejnej kadencji, gdy Donald Trump ogłosił, że zostanie on prokuratorem generalnym. Ostatecznie ta nominacja wywołała taki skandal, że Gaetz wycofał kandydaturę. Na razie nie wiadomo, czy dotrzyma słowa i nie obejmie mandatu. Formalnie nie musi tego robić, ale jeśli się na to zdecyduje, to jego miejsce w izbie pozostanie nieobsadzone do czasu zorganizowania specjalnych wyborów w kwietniu przyszłego roku.

Równocześnie Trump nominował dwóch kongresmanów do swojej przyszłej administracji. Jeśli Gray wygra, a Senat potwierdzi te nominacje, to Republikanie stracą większość przynajmniej na kilka miesięcy. To ważne dla Trumpa, bowiem jego administracja i Republikanie z Kongresu mają ambitne plany na jego pierwsze sto dni - od miesięcy tworzą projekty odpowiednich ustaw. Bez większości w Izbie ta ofensywa legislacyjna znacznie się opóźni, o ile będzie w ogóle możliwa.

źr. wPolsce24 za Modesto Bee. 

Świat

Wiadomości: Już jutro pogrzeb Papieża Franciszka. Nasza relacja z Rzymu w przededniu uroczystości

opublikowano:
1916590_6.webp
(fot. za wPolsce24)
Około 250 tysięcy osób oddało hołd papieżowi Franciszkowi przy jego trumnie wystawionej w bazylice Świętego Piotra - poinformowano już po zamknięciu bazyliki. Specjalną relację z Watykanu przygotowała reporterka wPolsce24 Anna Pawelec.
Świat

Pasterz, który chciał pachnieć jak jego owce. Zobacz wyjątkową relację z pogrzebu papieża Franciszka

opublikowano:
pogrzeb papieża wiadomości.webp
Pogrzeb papieża Franciszka (Fot. screen wPolsce24)
Był pierwszym jezuitą wybranym na papieża i pierwszym przedstawicielem Ameryki Południowej na tronie Piotrowym. Ale przede wszystkim: był papieżem, który chciał być blisko tych, którym służył.
Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.