To się w głowie nie mieści! Europą rządzi kasta ludzi, która wciąż daje sobie podwyżki! Ile dla von der Leyen?

Wciąż słyszymy, że aby zdobyć pieniądze czy to na zbrojenia, czy to na pobudzenie europejskiej gospodarki potrzebne są gigantyczne kredyty. Mimo tego, że budżet UE jest w kiepskim stanie, to jest jeden obszar, w którym pieniądze płyną coraz szerszym strumieniem. Około 66 tysięcy pracowników instytucji Unii Europejskiej od kwietnia ponownie otrzyma wyższe wynagrodzenia. Co więcej, to już siódma (!) podwyżka pensji od początku 2022 roku.
Kolejna podwyżka w 2024 roku
Podwyżka, która obejmie pracowników UE w tym roku, jest jedynie kontynuacją wcześniejszej polityki wzrostu płac. W 2023 roku pensje wzrosły o 8,5 proc., jednak Komisja Europejska podobno uznała ten skok za zbyt wysoki i zdecydowała się na wprowadzenie tzw. "klauzuli moderacyjnej". W efekcie pracownicy otrzymali podwyżkę "tylko" o 7,3 proc., a brakujące 1,2 proc. zostanie wypłacone dopiero od kwietnia 2025 r.
Zgodnie z biurokratycznym żargonem UE: „Dlatego pozostała część corocznej aktualizacji (1,2 proc.) (...) będzie stosowana od 1 kwietnia 2025 r.”
Jak bardzo wzrosną wynagrodzenia?
Zmiany w pensjach eurokratów są znaczące. Najniższa pensja zasadnicza (bez uwzględnienia kwot wolnych od podatku) wzrośnie z 3361 euro (14 051 zł) do 3645 euro (15 241 zł). Z kolei maksymalna pensja skoczy z 23 262 euro (97 227 zł) do 25 229 euro (105 462 zł).
Nie tylko szeregowi pracownicy instytucji UE skorzystają na tej hojności. Pensje wysokich rangą urzędników również poszybują w górę:
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, otrzyma podwyżkę w wysokości ponad 2700 euro (11 286 zł), co podniesie jej miesięczne wynagrodzenie do około 34 800 euro (145 464 zł). Warto dodać, że mowa o pensji zasadniczej, nie ulega wątpliwości, że każdy urzędnik UE - od szeregowego po szefową KE może liczyć jeszcze na sporo dodatków.
Komisarze UE dostaną dodatkowe 2200 euro (9 196 zł), co podniesie ich pensje do około 28 400 euro (118 712 zł) miesięcznie.
Skąd te podwyżki?
Eurokraci korzystają z systemu wynagrodzeń, który dla przeciętnego obywatela wydaje się całkowicie niezrozumiały. Wzrost ich dochodów zależy od poziomu inflacji w Brukseli i Luksemburgu, a także od zmian wynagrodzeń w służbie publicznej państw członkowskich.
Podwyżki zazwyczaj są naliczane raz w roku, z mocą wsteczną od 1 lipca. Jednak w związku z wysoką inflacją w ostatnich latach UE zdecydowała się na przyspieszenie tego procesu. Od 2022 r. pracownicy unijnych instytucji otrzymują podwyżki dwukrotnie w ciągu roku – 1 stycznia i 1 lipca.
Trzy podwyżki w 2024 roku?
Na tym nie koniec. Istnieje możliwość, że w tym roku urzędnicy UE otrzymają aż trzy podwyżki. Jeśli inflacja nie spadnie, w kwietniu zostanie wypłacony dodatek za rok 2024, w połowie roku może zostać naliczona zaliczka z mocą wsteczną od stycznia, a 1 lipca pracownicy mogą spodziewać się kolejnego wzrostu pensji.
Podczas gdy unijne elity cieszą się z kolejnych podwyżek, obywatele państw członkowskich coraz bardziej odczuwają rosnące koszty życia i konieczność zaciskania pasa, spowodowane polityką wymyślaną przez coraz lepiej opłacanych urzędników.
źr. wPolsce24 za bild.de