Nawet Lidl przeciwko Zielonemu Ładowi? Dyrektor sieci: Trzeba dostosować do potrzeb
Wszyscy mają dosyć Zielonego Ładu. Nawet niezwykle poprawne politycznie organizacje jak Lidl. Sceptycyzm wobec założeń europejskiej polityki klimatycznej wyraził w komentarzu opublikowanym przez portal DlaHandlu.pl dyrektor ds. inwestycji w Lidl Polska Maciej Marcinkowski.
Popieramy, ale bez przesady
Chodzi przede wszystkim o będącej częścią Zielonego Ładu dyrektywę w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Zakłada ona dostosowanie budynków tak, by były bardziej energooszczędne.
- W Lidl Polska popieramy inicjatywy proekologiczne, lecz wiemy, że kluczowe dla ich stosowania jest dopasowanie dyrektyw do możliwości rynku oraz inwestorów. Wyzwania związane z praktycznym wdrożeniem EPBD, takie jak instalacje fotowoltaiczne czy elektromobilność, wymagają pragmatycznych i elastycznych rozwiązań” – stwierdził Marcinkowski.
Wielkie zyski, droga dyrektywa
Lidl chce przedłużenia terminów implementacji dyrektywy w Polsce i zagwarantowania w przepisach możliwości stopniowych renowacji budynków. Firma ma u nas ponad 900 sklepów, mówimy więc o ogromnych kosztach. Zielony Ład zagraża gigantycznym zyskom Lidla w Polsce. Dla przykładu: w roku obrotowym zakończonym w lutym 2024 roku przychody polskiej spółki Lidla wyniosły 37,97 mld zł.
- Ostatnie doniesienia wskazują na konieczność rewizji jego zapisów, aby dopasować regulacje do realiów rynkowych oraz potrzeb biznesu, co pozwoli na wyrównanie szans w globalnej konkurencji. Biznes oczekuje stabilnego, przewidywalnego i jakościowego prawa, które umożliwi realizację ambitnych celów środowiskowych bez niepotrzebnego obciążani przedsiębiorców – podkreśla dyrektor polskiego Lidla.
Źr. wPolsce24 za DlaHandlu.pl