Unia Europejska zakaże napraw starszych samochodów? Sprawdziliśmy
Jak się wydaje, głównym źródłem tych informacji jest opublikowany 15 listopada na portalu Lega Artis artykuł „To koniec naprawiana samochodów. Unia wprowadza zakaz”. Jego autor informuje, że nowe przepisy UE, które mają wejść w życie w najbliższych latach, mają ograniczyć możliwość naprawy samochodów starszych niż 15 lat, szczególnie w wypadku poważnych usterek. Unia Europejska argumentuje, że te zmiany są kluczowe dla poprawy jakości powietrza oraz obniżenia emisji spalin, co ma wpłynąć na zdrowie mieszkańców oraz klimat. Właściciele starszych aut, zamiast napraw, będą zmuszeni do ich złomowania – alarmuje autor, dodając, że te zmiany mają być wprowadzone w ramach programu Fit for 55.
Jak zauważa sam autor, średni wiek samochodu na polskich drogach to 14 lat – co oznacza, że sporo pojazdów ma więcej niż 15. Jeżeli Unia faktycznie wprowadziłaby takie przepisy, to wielu polskich kierowców byłoby zmuszonych do oddania swoich samochodów na złom i zakupu nowych, co dla wielu z nich byłoby ogromnym obciążeniem finansowym. Czy jednak są takie plany? Sprawdziliśmy.
Nie ma słowa o wieku pojazdu
Autor tego artykuły nigdzie nie informuje, o jakie konkretnie przepisy mu chodzi. Z kontekstu można wywnioskować jednak, że chodzi o propozycję nowego rozporządzenia dotyczącego „pojazdów u skraju żywota” (ELV). W ramach tej propozycji, która jest obecnie dyskutowana, takie pojazdy muszą być oddane na złomowisko. Ma to zmniejszyć liczbę złomu pozostawionego np. na terenach wiejskich i marnowanie cennych surowców odnawialnych.
Czym jednak jest ELV? Definicja w projekcie tego rozporządzenia jest raczej jasna. Samochód zostanie uznany za niezdolny do naprawy, jeśli jakaś z jego części nie da się naprawić lub wymienić, a tym samym nie może przejść przeglądu technicznego. Zostanie uznany za taki także wtedy, jeśli jego elementy strukturalne ulegną nieodwracalnym uszkodzeniom. Nigdzie nie ma jednak zapisu, że nie może być starszy niż 15 lat. Jeżeli samochód nadaje się do naprawy, to może zostać naprawiony.
W przypisach do tej propozycji można przeczytać, że nowe przepisy mają na celu walkę z nielegalną sprzedażą złomu do państw trzecich. Wiele ELV jest sprzedawane przez firmy jako samochody używane, bo dzięki temu unikają one obowiązku właściwej ich utylizacji. Większość z nich trafia potem na wysypiska w państwach trzecich, które nie spełniają europejskich standardów ekologicznych. Inne wracają na drogi, gdzie stanowią zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Nowe przepisy mają ułatwić naprawy
Także w komentarzu do tej propozycji, opublikowanym na stronie Komisji Europejskiej, podkreślono, że przepisy nie wprowadzają żadnych wymagań wobec pojazdu opartych o jego wiek, typ, markę, model, pochodzenie czy formę własności i w żaden sposób nie naruszają prawa własności do pojazdu. KE podkreśliła też, że nie wpłyną na możliwość restauracji zabytkowych pojazdów przez hobbystów.
Co więcej, KE podkreśla, że ta propozycja de facto ułatwi naprawy samochodów. W swoim komentarzu zwracają uwagę, że zawiera np. zapisy dotyczące odzyskiwania sprawnych części ze złomowanych samochodów, które potem trafią na rynek wtórny, czy też ograniczenia na używanie przez producentów tzw. części zakodowanych cyfrowo, które utrudniają potem naprawy, i usprawnienie informacji, jakie producenci przekazują mechanikom.
Takie plotki pojawiły się już wcześniej.
Warto odnotować, że równie alarmistyczne artykuły nie są niczym nowym. W polskiej infosferze zaczęły się pojawiać już w grudniu zeszłego roku, były publikowane także przez portale branżowe. Jak zauważył portal factcheckingowy Becid, pojawiały się także w innych państwach, jak np. Estonia. Jego pracownicy ustalili, że ich źródłem zdaje się być brytyjska strona The Expose, która była wielokrotnie oskarżana o proliferację teorii spiskowych i dezinformacji.
We wcześniejszych artykułach ich autorzy alarmowali, że nowe przepisy uniemożliwią wymianę silnika, skrzyni biegów, karoserii czy zespołu podwozia, skutkujących utratą pierwotnej identyfikacji pojazdu. Na stronie KE czytamy, że regulacje mają specyficzne kryteria. Chodzi np. o sytuację, w której numery identyfikacyjne lub seryjne są całkowicie zatarte, niekompletne, nieczytelne, niezgodne z dokumentami pojazdu lub sfałszowane. W wypadku braku możliwości wyjaśnienia sprawy, taki pojazd zostałby uznany za ELV, co ma na celu walkę z handlarzami skradzionymi pojazdami lub ich częściami.
Jeśli samochód wymaga naprawy, każda część może zostać wymieniona, o ile pojazd da radę przejść przegląd i pozostaje dopuszczony do ruchu po drogach UE. Szczegółowo, proponowane regulacje nie zabraniają naprawy lub wymiany silnika, skrzyni biegów, nadwozia lub zespołu podwozia pojazdu – czytamy na stronie KE.
źr. wPolsce24 za Becid, European Commision