Świat

Pierwsza beatyfikacja Leona XIV. Kim jest pierwszy wyniesiony na ołtarze przez nowego papieża?

opublikowano:
Beauregard.webp
Camille Costa de Beauregard pierwszym błogosławionym wyniesionym na ołtarze przez papieża Leona XIV (fot. Vatican Media)
W sobotę, 17 maja żyjący w XIX w. kapłan z Sabaudii, zaangażowany w edukację zostanie pierwszym beatyfikowanym za pontyfikatu Papieża Leona XIV. „Camille Costa de Beauregard to wzór działania wobec ludzkiego cierpienia” – podkreśla arcybiskup Chambéry, Thibault Verny, cytowany przez portal Vatican News.

„To entuzjazm, który wykracza poza miasto Chambéry, poza Sabaudię, a nawet poza Kościół” – zapewnia Thibault Verny, arcybiskup trzech diecezji Sabaudii. W sobotę, 17 maja będzie uczestniczyć w beatyfikacji Camille’a Costa de Beauregard u boku nuncjusza apostolskiego we Francji, abpa Celestino Migliore.

Pierwszy beatyfikowany za pontyfikatu Leona XIV

Na weekend w Chambéry, rodzinnym mieście Camille’a Costa de Beauregard, zaplanowano uroczystości. To właśnie tam, w Alpach Francuskich, urodził się w 1841 r. w rodzinie szlacheckiej i wpływowej. W katedrze, w której odbędzie się Msza św. beatyfikacyjna, przyszły błogosławiony na nowo odkrył wiarę w wieku 20 lat i zdecydował się zostać kapłanem. Następnie wysłano go do Rzymu na formację.

W kwietniu 2025 r. wierni z trzech diecezji Sabaudii – Chambéry, Maurienne i Tarentaise – odbyli pielgrzymkę do Rzymu śladami przyszłego błogosławionego. „Studiował w seminarium francuskim w Rzymie i został wyświęcony w Bazylice św. Jana na Lateranie” - mówi abp Verny.

To właśnie podczas wyjazdu na tę pielgrzymkę ogłoszono śmierć papieża Franciszka (21 kwietnia) co postawiło beatyfikację pod znakiem zapytania. Jednak nowy Papież Leon XIV potwierdził możliwość jej przeprowadzenia, zatwierdzając dekret z 14 marca 2024 r.

Powstanie „Bocage”

Camille Costa de Beauregard porzucił karierę dyplomatyczną w służbie Stolicy Apostolskiej. Zamiast tego wrócił do Chambéry i został wikariuszem katedry.

Dwa miesiące później, w sierpniu 1867 r., miasto nawiedziła epidemia cholery. Wobec cierpienia sierot „Camille stanął na wysokości zadania i zareagował”. Założył „Bocage” – miejsce, gdzie przygarniał sieroty i uczył ich pracy na roli. Kierował nim aż do śmierci w 1910 r., mając 69 lat.

„To bardzo inspirujące, że każdy może wziąć udział w dziele Camille’a w odpowiedzi na ludzką krzywdę” - podkreśla abp Verny, cytując słowa Jezusa: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40).

Inspirująca droga

„Nowy błogosławiony stanowi wzór świętości na nasze czasy” – wyjaśnia hierarcha. Przede wszystkim dlatego, że sam doświadczał prześladowań w młodości. „Nie był szczęśliwy w czasach szkolnych, dlatego tak bardzo rozumie młodzież, która dziś cierpi”.

Również jego podejście do edukacji było wyjątkowe. „U podstaw leżała relacja zaufania między wychowawcami a młodymi – to kręgosłup wychowania młodzieży”. Działalność „Bocage” trwa do dziś, prowadzą ją księża salezjanie. „Z przyszłym błogosławionym są jak kuzyni” – żartuje abp Verny – gdyż spotkali się w Turynie w 1879 r., a ich metody pedagogiczne były bardzo podobne.

Dziedzictwo wciąż żywe

Dziedzictwo Camille’a Costa de Beauregard wykracza poza granice Chambéry, Sabaudii, a nawet Francji. Coraz więcej pielgrzymów przybywa do stolicy Sabaudii, by podążać „śladem Camille’a”.

„W tym roku jubileuszowym wszyscy jesteśmy pielgrzymami nadziei – ta beatyfikacja nie jest punktem końcowym, lecz punktem wyjścia do umocnienia naszej nadziei w Roku Świętym i poza nim” - podsumowuje abp Verny.

Tego samego dnia – 17 maja, miała się odbyć również beatyfikacja bp. Eduarda Profittlicha w Estonii, jednak została przełożona z powodów logistycznych.

źr. wPolsce24 za VaticanNews

Świat

Co palą na konklawe? Wyjaśniamy krok po kroku, jak kardynałowie wybiorą nowego papieża

opublikowano:
konklawe.webp
Konklawe przebiega w ściśle ustalony sposób (Fot. screen wPolsce24)
W sobotę pogrzeb papieża Franciszka, niedługo potem rozpocznie się konklawe. Dziennikarze Telewizji wPolsce24 krok po kroku przedstawiają, jak przebiega wybór głowy Kościoła.
Świat

Wiadomości: Już jutro pogrzeb Papieża Franciszka. Nasza relacja z Rzymu w przededniu uroczystości

opublikowano:
1916590_6.webp
(fot. za wPolsce24)
Około 250 tysięcy osób oddało hołd papieżowi Franciszkowi przy jego trumnie wystawionej w bazylice Świętego Piotra - poinformowano już po zamknięciu bazyliki. Specjalną relację z Watykanu przygotowała reporterka wPolsce24 Anna Pawelec.
Świat

Pasterz, który chciał pachnieć jak jego owce. Zobacz wyjątkową relację z pogrzebu papieża Franciszka

opublikowano:
pogrzeb papieża wiadomości.webp
Pogrzeb papieża Franciszka (Fot. screen wPolsce24)
Był pierwszym jezuitą wybranym na papieża i pierwszym przedstawicielem Ameryki Południowej na tronie Piotrowym. Ale przede wszystkim: był papieżem, który chciał być blisko tych, którym służył.
Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.