Szef ONZ na szczycie BRICS u Putina. Organizacje międzynarodowe, czyli mieszanka hipokryzji z iluzją
Kraje zachodnie, w tym Wielka Brytania i USA, wspierały Ukrainę, dostarczając jej broń i nakładając na Moskwę sankcje. Robiły to w nadziei na osłabienie rosyjskiej gospodarki i międzynarodową izolację Władimira Putina. Jednak w Kazaniu zebrali się przywódcy około 20 krajów, co sugeruje, że Rosja wciąż ma liczne wpływy na arenie międzynarodowej, zwłaszcza wśród państw BRICS, które stanowią około połowy światowej populacji i znaczną część globalnej gospodarki.
Najbardziej kontrowersyjną kwestią było zaproszenie na szczyt sekretarza generalnego ONZ António Guterresa, który to zaproszenie przyjął. Jego udział spotkał się z ostrą krytyką, zwłaszcza ze strony Ukrainy, ale także Wielkiej Brytanii, gdyż jego obecność została uznana za wzmocnienie propagandowych narracji Kremla i dowód na to, że Rosja nie jest całkowicie izolowana. Guterres został oskarżony o legitymizowanie reżimu Putina, co podważa starania o międzynarodowe potępienie Rosji za agresję na Ukrainie.
BRICS, które rozszerza swoje wpływy od ponad dekady, stało się platformą rywalizującą z Grupą najbogatszych państw G7 i zachodnimi systemami finansowymi. Pomimo sankcji, rosyjska gospodarka przetrwała dzięki sprzedaży ropy i gazu do państw nienależących do Zachodu.
Na szczycie w Kazaniu Putin chce pokazać, że w dalszym ciągu stara się budować sojusze z krajami globalnego Południa i kwestionować zachodnią dominację w międzynarodowych instytucjach.
Co szczególnie bulwersujące na szczycie BRICS w Kazaniu uczestniczyli przywódcy państw, które formalnie uznają jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), takich jak Brazylia czy Egipt. Tymczasem MTK wydał nakaz aresztowania Władimira Putina za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie, co formalnie czyni go zbrodniarzem wojennym. Mimo to, te kraje nie tylko nie zbojkotowały spotkania, ale wręcz otwarcie współpracują z Rosją, co pokazuje, jak złudne stały się mechanizmy międzynarodowego prawa i organizacji takich jak MTK. To kolejny przykład na to, że sankcje i izolacja, które miały osłabić reżim Putina, tracą na znaczeniu, gdy liczne państwa ignorują postanowienia instytucji, które kiedyś miały stanowić fundamenty globalnego porządku.
BRICS to skrót od nazw pięciu państw członkowskich: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki (South Africa). Organizacja ta powstała jako nieformalna grupa państw rozwijających się, której celem jest promowanie wielobiegunowego ładu światowego, alternatywnego wobec Zachodu, zwłaszcza w strukturach gospodarczych i politycznych, takich jak G7, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) czy Bank Światowy.
Co to jest BRICS?
BRICS reprezentuje około połowę światowej populacji i blisko 30 proc. globalnego PKB. Od czasu swojego powstania, organizacja stara się zintensyfikować współpracę w takich dziedzinach jak handel, inwestycje, finanse i technologie.
Grupa ta jest postrzegana jako przeciwwaga dla zachodniej hegemonii, zarówno w kwestiach gospodarczych, jak i politycznych, a w ostatnich latach zyskała na znaczeniu dzięki rozszerzaniu swojej działalności i liczby członków o takie kraje jak Iran czy Egipt. Ważnym aspektem jest również dążenie BRICS do zmniejszenia zależności od dolara amerykańskiego poprzez rozwijanie alternatywnych systemów rozliczeń międzynarodowych.
Zirytowana brakiem postępów w procesie przystąpienia do Unii Europejskiej Turcja także złożyła akces do organizacji, będąc jednocześnie krajem należącym do NATO.
żr. wPolsce24 za The Telegraph