"Sprawa ochrony przed dronami została kompletnie zaniedbana". Mocne słowa byłego ministra obrony
Parys ocenił, że wczorajsze wtargnięcie dronów nad Polskę nie było przypadkiem. Przypadkiem to może wpaść jeden dron, a nie kilkanaście – zauważył. To była rzecz zaplanowana, sterowana, nieprzypadkowa – podkreślił.
Parys podkreślił, że to była zaplanowana prowokacja i teraz trzeba się zastanowić, jak na to zareagować. Zauważył, że Polska nie ma wystarczająco dobrej obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu, a używanie samolotów do niszczenia dronów jest bardzo nieekonomiczne, chociaż rozumie, że to była wyższa konieczność.
Zapytany o to, dlaczego Polska nie ma systemów niszczenia dronów, Parys stwierdził, że popełniono jakieś ogromne zaniedbania. Po prostu sprawa ochrony przed obcymi dronami została przez ostatnie półtora roku kompletnie zaniedbana, a właściwie świadomie zablokowana.
Dodał, że polskie systemy wykrywania i niszczenia dronów pracują na Ukrainie i są skuteczne, ale my ich u siebie nie wykorzystujemy. Tutaj jest ogromny błąd po stronie biurokratów, po stronie urzędników Ministerstwa Obrony.
Więcej w materiale wideo.
źr. wPolsce24