Ślub stulecia. Przyciągnął celebrytów i demonstrantów

Impreza trwała trzy dni. Zaczęła się już w czwartek. - Uwielbiamy Wenecję, to wspaniałe, cudowne, wyjątkowe miasto. Przywitało nas swoim czarem. Dziękujemy Wenecjo, dziękujemy Włochom – mówił Jeff Bezos w czasie jednego z przyjęć towarzyszących głównej uroczystości, czyli piątkowej ceremonii ślubnej. Co prawda z prawnego punktu widzenia, para pobrała się już w Stanach Zjednoczonych, ale to część wenecka przyciągnęła uwagę świata – głównie ze względu na rozmach i na gości.
Odrzutowcem i jachtem
Nie bacząc na ślad węglowy, na weneckie lotnisko przyleciały dziesiątki prywatnych odrzutowców, a do portów zwinęły luksusowe jachty. W Wenecji widziani byli m. in. dziennikarka telewizyjna Oprah Winfrey, miliarder i założyciel Microsoftu Bill Gates, aktorzy Leonardo DiCaprio i Orlando Bloom, córka Donalda Trumpa Ivanka z mężem Jaredem Kushnerem i Kim Kardashian.
W piątkowe popołudnie panna młoda wyszła ze swojego hotelu w jedwabnej chustce na głowie, posłała całusa tłoczącym się dziennikarzom i wsiadła do taksówki wodnej, którą popłynęła na wyspę San Giorgio. Choć sama ceremonia otoczona była tajemnicą, Sánchez szybko podzieliła się nią z ciekawskimi, zamieszczając zdjęcia na Instagramie.
Miliony euro
Ślub jednego z najbogatszych ludzi świata podzielił Włochów. Władze uznały, że impreza na ponad 200 celebrytów zwyczajnie się opłaci zarówno miastu, jak i krajowi.
- To wydarzenie o nadzwyczajnym znaczeniu dla Włoch i Wenecji – tłumaczyła włoska minister turystyki Daniela Santanchè, powołując się na dane statystyczne ministerstwa. Jej zdaniem ślub Bezosa może odpowiadać za 68 proc. rocznych wpływów miasta z turystyki. - Ponad 200 gości wygeneruje znaczne wpływy dla branży hotelarskiej i usług – tłumaczyła Santanchè w rozmowie z agencją Ansa.
Także prezydent regionu Wenecja Euganejska Luca Zaia stanowczo bronił słynnego ślubu. Twierdził, że miasto zyska od 40 do 48 milionów euro. Bezos miał ponadto przekazać po milionie dolarów trzem organizacjom, zajmującym się badaniami środowiska, które pracują na rzecz ochrony Wenecji.
Rachityczne protesty
Innego zdania byli jednak aktywiści klimatyczni i miejscy. Ich zdaniem Bezos wykorzystuje Wenecję, podczas gdy zwykli mieszkańcy cierpią z powodu nadmiernej turystyki, wysokich kosztów życia oraz ciągłego zagrożenia powodziami wywołanymi przez zmiany klimatu.

Około tuzina weneckich organizacji zjednoczyło hasło „No Space For Bezos”. Protesty były jednak dość rachityczne i ograniczyły się do rozwieszenia transparentów z hasłami krytykującymi miliardera.
źr. wPolsce24 za tg24.sky.it/euronews