Kierowca samochodu wjechał w tłum, który czekał na świąteczną paradę

Zdarzenie miało miejsce w holenderskim miasteczku Nunspeet, ok. 80 kilometrów od Amsterdamu. Co roku przed świętami odbywa się tam parada, w której biorą udział samochody obwieszone świątecznymi światełkami.
W tym roku zakończyła się tragedią. Fotograf Armin de Breji, który wraz z innymi mieszkańcami czekał na paradę, powiedział portalowi AD, że ok. 18:30 z jednej z ulic wyjechał samochód, który następnie przejechał przez rondo, uderzając w stojących na nim ludzi. Następnie zatrzymał się na pobliskim polu.
Policja z Gelderland poinformowała, że co najmniej 9 osób odniosło obrażenia. Trzy z nich są w stanie ciężkim. Jak informuje portal NL Times, na miejsce wysłano co najmniej sześć ambulansów, a także trzy helikoptery ratunkowe, które zabrały najciężej rannych do szpitali.
Za kierownicą samochodu siedziała 56-letnia mieszkanka tego miasteczka. Policja poinformowała, że została zatrzymana na przesłuchanie, co jest standardową procedurą w przypadku poważnego zdarzenia drogowego. Policja ujawniła, że wstępne wyniki śledztwa sugerują, że nie zrobiła tego specjalnie. Lokalne media donoszą nieoficjalnie, że źle się poczuła za kierownicą.
źr. wPolsce24 za NL Times











