Świat

Rząd USA rozważa rozbicie Google

opublikowano:
11zon_resized (7).webp
Google ma dominującą pozycję na rynku przeglądarek. Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)
Rząd USA rozważa poproszenie sądu o rozbicie Google na części. To pokłosie sprawy, w której sąd stwierdził, że działania Google szkodzą konkurencji rynkowej.

Google to bez porównania najpopularniejsza wyszukiwarka na rynku. Należy do niej aż 90% rynku wyszukiwarek. Dla porównania należący do Microsoftu Bing, który zajmuje drugie miejsce, ma ok. 3,5%. Oprócz wyszukiwarki, firma ma szereg innych produktów, jak chociażby system operacyjny Android, przeglądarkę Chrome, portal streamingowy Youtube itd.

Rząd martwi potęga korporacji

Amerykańskich polityków od dawna martwi potęga Google i innych gigantów z branży hi-tech. Administracja Trumpa podała tę korporację do sądu, zarzucając jej łamanie amerykańskich przepisów antytrustowych. Na początku sierpnia 2024 sąd federalny w Waszyngtonie wydał w tej sprawie wyrok. Sprawa dotyczyła wartych miliardy dolarów kontraktów, dzięki którym Google było standardową wyszukiwarką w telefonach czy przeglądarkach internetowych. Sędzia Amit Mehta stwierdził, że takie praktyki niszczą konkurencję na rynku. Google, według sędziego, wykorzystywało potem swoją pozycję, by żądać wysokich opłat od reklamodawców.

Google od początku twierdzi, że ich pozycja rynkowa wynika wyłącznie z tego, że są najlepszą wyszukiwarką na rynku, a nie ze stosowania praktyk niszczących konkurencję, o co oskarża ich rząd USA. Decyzja sędziego rozpoczęła osobną sprawę, której celem jest ustalenie, w jaki sposób rozwiązać tę sytuację.

Rozbić Google na części

Agencja AP donosi, że teraz Departament Sprawiedliwości złożył w sądzie dokument, w którym jego prawnicy stwierdzili, że rozważają poproszenie sędziego o rozbicie Google na mniejsze części. Twierdzą, że przez ponad dekadę Google kontrolowało najpopularniejsze kanały dystrybucji, przez co rywale nawet nie próbowali walczyć z nimi o klientów. „Zaradzenie w pełni tym szkodom wymaga nie tylko skończenia z kontrolą dystrybucji przez Google dzisiaj, ale także zapewnienia, że Google nie będzie mogło kontrolować dystrybucji jutro” - napisali.

Departament Sprawiedliwości poinformował sąd, że aby temu zaradzić, rozważa rekomendowanie rozbicia Google na części. Chcą oddzielenia wyszukiwarki od Androida, Chrome i sklepu z aplikacjami Play tak, aby Google nie mogło ich wykorzystywać do dalszego zwiększania pozycji rynkowej wyszukiwarki, co ułatwi konkurowanie z nią innym firmom. Rozważają także ograniczenie lub całkowite zakazanie umów, które robią z Google domyślną wyszukiwarkę w telefonach i przeglądarkach. Rozważane jest także zmuszenie Google do udostępnienia ich baz danych konkurencji.

To może być precedens

W odpowiedzi Lee-Anne Mulholland, wiceprezydent Google ds. regulacyjnych, że pomysły rządu przekraczają już specyficzne aspekty prawne, które były podłożem sprawy w waszyngtońskim sądzie. Dodała, że nadużycia ze strony rządu w branży hi-tech mogą mieć nieprzewidziane, negatywne konsekwencje dla konsumentów i innowacyjności Ameryki.

Sędzia Mehta wcześniej zdecydował, że proces dotyczący remediów w tej sprawie odbędzie się wiosną przyszłego roku, a decyzja zapadnie przed sierpniem. W listopadzie federalni prokuratorzy przekażą do sądu szczegółowe propozycje remediów, a Google przekaże swoje propozycje miesiąc później. Departament Sprawiedliwości złoży ostateczną propozycję w marcu przyszłego roku. Google już zapowiada apelację, a zdaniem ekspertów jej rozważenie może zając kilka lat.

Ta sprawa jest szczególnie ważna, bo to, co stanie się z Google, może być wzorem postępowania w innych postępowaniach antytrustowych. Google zmaga się obecnie z osobną sprawą, wytoczoną przez Departament Sprawiedliwości i 17 stanów, dotyczącą praktyk korporacji przy sprzedaży reklam. Swoje sprawy antytrustowe mają także Amazon, Apple, Meta – właściciel Facebooka i Instagrama – i platforma sprzedaży biletów Ticketmaster.

Źródło: CNN, AP  Zdjęcie ilustracyjne Pixabay.

Bez Cenzury

Bez Cenzury: Zamach na opozycję i kolejne protesty społeczne

opublikowano:
Bez nazwy.webp
"Bez Cenzury" to dynamiczny i odważny program publicystyczny, emitowany w telewizji wPolsce24, w którym prowadzący oraz zaproszeni goście poruszają najbardziej kontrowersyjne i aktualne tematy polityczne, społeczne i gospodarcze. Jak sugeruje tytuł, dyskusje toczą się bez ograniczeń, bez autocenzury i w pełnej swobodzie wypowiedzi.
Świat

Donald Tusk: nikt mnie nie ogra w UE. Premier Estonii: to Niemcy nie chciały Tuska na spotkaniu o Ukrainie

opublikowano:
mid-epa11666748.webp
Spotkanie przywódców z Bidenem bez Tuska (fot. PAP EPA/CHRIS EMIL JANSSEN)
Jeszcze rok temu Donald Tusk utyskiwał, że Polska pod rządami PiS-u nie ma silnego głosu na forum europejskim. Zapewniał, że jego nikt w Europie nie ogra. Tymczasem okazuje się, że Niemcy, na które od lat lider PO stawia, nie tylko nie lekceważą naszego premiera przerzucając nam uchodźców, to jeszcze blokują możliwość jego udziału w spotkaniu z sekretarzem obrony USA.
Świat

Donald Trump szukał pracy w barze szybkiej obsługi. Stanął przy frytkownicy

opublikowano:
mid-epa11667793.webp
Donald Trump smażył frytki (PAP/EPA/NICK HAGEN)
Donald Trump odwiedził w niedzielę restaurację popularnej sieci na przedmieściach Filadelfii, gdzie smażył frytki i obsługiwał kasę drive-thru.
Świat

Strefa Starcia wróciła! Gorące polityczne show na antenie telewizji wPolsce24

opublikowano:
strefa.webp
Strefa Starcia na antenie wPolsce24 (fot. Fratria)
Strefa Starcia wróciła na antenę telewizji wPolsce24. Redaktor Michał Adamczyk i jego goście omówili najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia w Polsce i na świecie. Nie brakowało emocji.
Świat

Chińscy astronauci wrócili na ziemię. Spędzili w kosmosie pół roku

opublikowano:
mid-epa11700209.webp
Pekin nie ukrywa swoich kosmicznych ambicji (fot. PAP/EPA/XINHUA / LI ZHIPENG)
Chiński program kosmiczny znacząco przyspieszył. Chińczycy chcą do połowy stulecia zostać światowym liderem w podboju kosmosu.
Świat

Izraelscy kibice zaatakowani po meczu w Amsterdamie. Natychmiastowa reakcja Netanjahu

opublikowano:
mid-epa11709346.webp
Izrael wysyła do Amsterdamu samoloty, którymi obywatele będą mogli wrócić do kraju. (fot.PAP/EPA/VLN Nieuws)
62 osoby zostały zatrzymane w związku z atakiem na grupę izraelskich kibiców, którzy dopingowali swoją drużynę na meczu w Amsterdamie. Służby odeskortowały fanów Maccabi Tel Awiw do hotelu, a do sprawy odniósł się już premier Izraela, który przekazał, że samoloty są w drodze do Holandii, skąd mają zabrać m.in. rannych obywateli.