Ruski złom będzie przelatywać nad Polską w sobotę rano. Może na nas spaść, oby nikt nie ucierpiał!

POLSA podkreśla, że istnieje możliwość dwa razy obserwować przelot sondy nad Polską. Pierwszy może nastąpić między 06:40 a 06:42 w pasie Jelenia Góra – Biała Podlaska, natomiast drugi między 08:11 a 08:13 w pasie Zielona Góra – Lublin. Sonda może nie spalić się całkowicie w atmosferze, dlatego istnieje ryzyko, że jej szczątki spadną na powierzchnię Ziemi.
53 lata schodzenia z orbity
Obiekt od lat znajduje się na orbicie okołoziemskiej, po tym jak jego misja zakończyła się niepowodzeniem. Związek Sowiecki wystrzelił COSMOS 482 w 1972 roku w ramach programu eksploracji Wenus, jednak w wyniku awarii sonda nie opuściła orbity Ziemi. Od tamtej pory jej trajektoria powoli się obniża – z pierwotnych 9800 kilometrów do obecnych około 370 kilometrów. Ponieważ konstrukcja sondy była przystosowana do przelotu przez wyjątkowo gęstą atmosferę Wenus, istnieje spora szansa, że przetrwa ona również wejście w atmosferę Ziemi.
Trajektorię obiektu na bieżąco monitorują POLSA oraz służby współpracujące z agencjami kosmicznymi Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. POLSA apeluje, by informacje na temat sondy COSMOS 482 czerpać wyłącznie z oficjalnych źródeł rządowych – tylko one zawierają zweryfikowane i autoryzowane dane. Jak podkreśliła rzeczniczka agencji, Agnieszka Gapys, POLSA i instytucje państwowe nie ponoszą odpowiedzialności za doniesienia pojawiające się w nieoficjalnych kanałach informacyjnych.
Odpowiedzialność po stronie Rosji
Warto przypomnieć, że zgodnie z prawem międzynarodowym, państwem odpowiedzialnym za sondę pozostaje Rosja, będąca następcą prawnym Związku Radzieckiego. Reguluje to Traktat o przestrzeni kosmicznej z 1967 roku, który jasno wskazuje odpowiedzialność państwa za obiekty wystrzelone w kosmos przez jego instytucje.
Sytuacja jest dynamiczna, a przewidywania mogą ulec zmianie. Zachowajcie czujność i śledźcie bieżące komunikaty – najbliższe dni mogą przynieść jedno z najbardziej niezwykłych zjawisk, jakie widzieliśmy nad naszymi głowami od lat.
żr. wPolsce24 za PAP