Rosja wykorzystała wpadkę Bosackiego. Ostre słowa na forum ONZ

Podczas odbywającego się w Nowym Jorku nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ rozmawiano m.in. na temat niedawnego incydentu naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.
Przypomnijmy, że w nocy z 9 na 10 września 2025 r. 21 rosyjskich dronów pojawiło się na naszym niebie. Polskie i sojusznicze lotnictwo zneutralizowało kilka obiektów. Tamtej nocy zniszczeniu uległ dom w Wyrykach. Początkowo informowano, że dach budynku został uszkodzony przez drona.
Dyplomatyczna wpadka wiceszefa MSZ
Taką samą wersję wydarzeń przedstawił podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki. Polityk pokazywał zebranym zdjęcie zniszczonego domu, jednak jak się później okazało, to nie dron uderzył we wspomnianą nieruchomość.
Kilka dni później „Rzeczpospolita” ujawniła, że w budynek w Wyrykach uderzyła rakieta wystrzelona przez polski samolot F-16. Dziennikarze podali, że rakieta „miała dysfunkcję układu naprowadzania”. Ostatecznie rakieta wystrzelona, by zneutralizować rosyjskiego drona, uderzyła w dom.
Rosjanie wykorzystują słowa Bosackiego
Wystąpienie wiceszefa polskiego MSZ, na które nowe światło rzuciły informacje podane przez „Rzeczpospolitą”, wykorzystała rosyjska propaganda. Tak było także podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku. Przedstawiciel Kremla w trakcie dyskusji nawiązał do wystąpienia Bosackiego.
- W zeszły tygodniu musieliśmy słuchać bezpodstawnych oskarżeń na temat rzekomych rosyjskich dronów, które miały wejść w polską przestrzeń powietrzną. Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów, że to były rosyjskie drony – stwierdził Dmitrij Polański.
W dalszej części swojego wystąpienia Rosjanin powiedział: Kilka dni później usłyszeliśmy, że ten wypadek, który zniszczył dach domu w województwie lubelskim, w istocie był to efekt rakiety wystrzelonej z polskiego myśliwca.
Dmitrij Polański nawiązał również do słów szefa Polskiego rządu, mówiąc, że „polski premier Donald Tusk stwierdził, że żaden z odnalezionych dronów nie zawierał materiałów wybuchowych i żaden nie stanowił zagrożenia dla cywilów”. Zdaniem przedstawiciela Rosji „ani Warszawa, ani Bruksela nie chcą prawdy". Stwierdził także, że Polska i UE „potrzebują pretekstu do nowej kampanii rusofobii”.'
źr. wPolsce24 za x.com