Rodziny amerykańskich ofiar ataku Hamasu na Izrael podały Iran do sądu
7 października zeszłego roku terroryści z Hamasu zaatakowali Izrael. Uderzyli m.in. na festiwal muzyczny i przygraniczne kibuce. Zabili blisko 1200 osób, w tym blisko 800 cywili. Kolejnych 251 osób zostało porwanych do Strefy Gazy jako zakładnicy. Co najmniej 65 z nich straciło życie. Ten atak był bezpośrednią przyczyną izraelskiej inwazji na Strefę Gazy.
Wśród ofiar byli Amerykanie
Wśród ofiar tego ataku byli też Amerykanie. Życie straciło 46 obywateli tego państwa, w tym dzieci. Kolejnych 12 osób uprowadzono do Gazy. W niewoli Hamasu przebywa nadal siedmiu amerykańskich zakładników, ale dwaj z nich najprawdopodobniej już nie żyją. Kolejnych 30 osób z podwójnym obywatelstwem, które służyły w Siłach Obronnych Izraela (IDF), zginęło podczas walk w Strefie Gazy. Wśród nich był Moshe Leiter, syn przyszłego ambasadora Izraela w USA.
Teraz ich rodziny wniosły do amerykańskiego sądu pozew przeciwko Iranowi. Twierdzą, że to państwo jest współodpowiedzialne za ten zamach, bo finansuje Hamas i wspiera inne organizacje terrorystyczne, które chcą zniszczyć Izrael. Powołując się na amerykańskie prawo, domagają się od Teheranu odszkodowania. Rodziny ofiar reprezentują prominentni prawnicy, jak Gary M. Osen, który wielokrotnie reprezentował ofiary nazizmu w sporach z rządem Niemiec, oraz Lee Wolosky, który w czasach, gdy prezydentem był Barack Obama, negocjował transfery więźniów z Guantanamo.
Twarde, niepodważalne dowody na to, kto finansował Hamas, stają się teraz dostępne w formie dokumentów, wyciągów bankowych itp., i chcemy rozliczyć strony za to odpowiedzialne w amerykańskich sądach i gdzie indziej, tak długo, jak to będzie konieczne – podkreślili prawnicy.
Iran finansował Hamas
W swoim pozwie rodziny ofiar powołały się na dokumenty, które zdobyto w Gazie, i o których informowały wcześniej media. Dotarli też do nieznanego wcześniej dokumentu, który dotyczy spotkania czołowych przywódców politycznych i wojskowych Hamasu w grudniu 2022 roku, na którym planowano ten zamach. W jego trakcie nieżyjący już przywódca Hamasu w Gazie Jahja Sinwar miał zażądać po 7 mln dolarów miesięcznie więcej od irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji, by sfinansować ten atak. W pozwie zwracają też na rolę, jaką Korpus odegrał w koordynacji działań między Hamasem i Hezbollahem w oczekiwaniu na ten atak.
To nie jest pierwszy taki pozew. Ofiary terrorystycznych organizacji wspieranych przez Iran oraz rodziny ofiar regularnie podają Teheran do sądu. Stało się tak m.in. po ataku na wieże World Trade Center w 2001 roku. Teheran nigdy nie wysyła na te procesy swoich przedstawicieli, więc wygrywają je „walkowerem”. Amerykańskie sądy nie mają jednak narzędzi, by zmusić go do wypłat odszkodowań.
źr. wPolsce24 za New York Times.