Raport narzeka, że prowincja jest „przytłaczająco biała”. Migrantom brakuje kuchni halal i miejsc modlitwy, które pomogłyby w integracji

Raport podkreśla brak udogodnień, takich jak kuchnia halal czy miejsca modlitwy, które pomogłyby mniejszościom lepiej integrować się na tych terenach. Autorzy opracowania rekomendują, aby lokalne firmy zwiększyły „wrażliwość kulturową” i intensywnie „działały na rzecz inkluzji”, wskazując, że otwartość wobec mniejszości to więcej niż tolerancja — to trwała zmiana i adaptacja społeczna.
Frank Furedi: Atak na kulturę angielskiej wsi
Komentując wspomniany dokument na portalu Biznes Alert prof. Frank Furedi, brytyjski socjolog i komentator, określa raport jako „lekturę obowiązkową” dla zrozumienia dogmatycznego podejścia ideologów multikulturalizmu.
Według niego dokument ujawnia wyraźną nienawiść do dominującej kultury angielskiej wsi. Furedi podkreśla, że autorzy raportu utożsamiają wszystko, co związane z „białą kulturą” — ludzi, tradycje, rytuały — z rasizmem, i kwestionują prawo mieszkańców wsi do życia według obyczajów swoich przodków.
Socjolog twierdzi, że raport sugeruje konieczność zmiany stylu życia mieszkańców bez uwzględnienia ich woli, a to migranci powinni być akceptowani bez zmieniania własnych zwyczajów, podczas gdy gospodarze wsi mają się dostosować.
To przekłada się na powiązanie „białej przestrzeni” z psychicznym dyskomfortem, sugerując, że świat byłby mniej opresyjny, gdyby takie przestrzenie zniknęły.
Polityczna krucjata różnorodności
Furedi zwraca uwagę, że „eliminacja kultury angielskiej wsi stała się polityczną krucjatą”. Głównym orężem tego konfliktu jest ideologia różnorodności, podkreślająca, że masowa migracja ma zmienić społeczeństwo na lepsze przez zmianę jego składu etniczno-kulturowego.
Socjolog krytykuje też ideę, że różnorodność sama w sobie jest dobrem, ostrzegając, że może być narzędziem politycznym omijającym demokratyczne mechanizmy decyzyjne. Przykładem jest narastająca krytyka i protesty przeciwko nadmiernej migracji w całej Wielkiej Brytanii, gdzie koszty zakwaterowania uchodźców sięgają 5,5 mln funtów dziennie, a sceptycyzm wobec integracji migrantów rośnie.
Niemieckie doświadczenia i społeczne nastroje
Autorzy tekstu odnoszą sytuację na Wyspach do nastrojów w Niemczech, gdzie 71% badanych krytykuje otwarcie granic - przez Angelę Merkel - dla migrantów dekadę temu. P
onad 75% uważa, że okres integracji migrantów pogorszył sytuację w kraju, a znaczna część postrzega wzrost zagrożeń bezpieczeństwa w ostatnich latach.
Według danych Federalnej Agencji Pracy tylko 41% osób z krajów azylowych jest zatrudnionych, co pokazuje wyzwania integracyjne i społeczne skutki masowej migracji.
źr. wPolsce24 za Biznes Alert