Świat

Putin wymazuje pamięć o represjach sowieckich. Zamknięcie Muzeum Historii Gułagu

opublikowano:
mid-epa11722778.webp
Władimir Putin ma dziś na agendzie gloryfikowanie Związku Sowieckiego. Dlatego na żadne muzea represji w jego Rosji nie ma już miejsca (Fot. PAP/EPA/VYACHESLAV PROKOFYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL / POOL)
Moskwa, rzekomo tymczasowo, zamknęła jedyne państwowe muzeum poświęcone sowieckim represjom – Muzeum Historii Gułagu. Oficjalnie przedstawionym pretekstem mają być uchybienia w zakresie przepisów przeciwpożarowych, lecz wielu uważa, że decyzja o zamknięciu muzeum wpisuje się logikę polityki historycznej, jaką uprawia Władimir Putin, a która polega na ograniczaniu krytyki Związku Sowieckiego.

Muzeum Historii Gułagu, otwarte w 2001 roku, odgrywało kluczową rolę w upamiętnianiu ofiar stalinizmu. Oferowało zwiedzającym możliwość poznania archiwalnych dokumentów, fotografii, wspomnień ofiar oraz osobistych przedmiotów więźniów. Instytucja organizowała wystawy, koncerty, pokazy filmowe i spektakle teatralne, a także pomagała w odnajdywaniu informacji o osobach zaginionych w czasach represji.

Placówka cieszyła się uznaniem – w 2021 roku została wyróżniona jako najlepsze muzeum europejskie. W tym roku do września odwiedziło ją 46 000 osób.

Pretekst czy rzeczywista troska o bezpieczeństwo?

Oficjalnym powodem zamknięcia placówki, ogłoszonym przez moskiewski ratusz, są niedociągnięcia w zakresie przepisów przeciwpożarowych. Data ponownego otwarcia nie została podana, a dostęp do strony internetowej muzeum jest ograniczony do ogłoszenia i biblioteki online.

Krytycy twierdzą, że decyzja o zamknięciu ma głębsze podłoże polityczne. Według źródeł dziennika "The Moscow Times", została ona podjęta po „zdecydowanej rekomendacji” Kremla i Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Zamknięcie muzeum wpisuje się w szerszą politykę historyczną Rosji, która marginalizuje ciemne karty historii ZSRS, promując jednocześnie gloryfikację jego osiągnięć.

Polityka historyczna Rosji pod lupą

Od kilku lat władze Rosji konsekwentnie ograniczają działalność instytucji krytycznych wobec ZSRS. W 2015 roku Muzeum Perm-36, dawny obóz Gułagu, przekształcono w placówkę przypominającą „wkład pracowników więziennych w zwycięstwo ZSRS”. Organizacja praw człowieka Memoriał została rozwiązana w 2021 roku, a wydarzenie upamiętniające ofiary represji „Przywracanie imion” jest praktycznie zakazane od 2020 roku.

Zamknięcie Muzeum Historii Gułagu spotkało się z oburzeniem części społeczeństwa. „To imponujące muzeum i byłaby to wielka strata, gdyby nie zostało ponownie otwarte. Ludzie muszą to zobaczyć, zrozumieć i poznać” – mówił Michaił, mieszkaniec Moskwy. Jednocześnie wielu innych, jak 40-letnia Julia, określają się jako zwolennicy Stalina i ignorują zbrodnie jego reżimu. „Jest wiele plotek na temat reżimu sowieckiego. W każdej epoce ludzie umierają, nie da się zrobić pomników za każdą epokę" - mówiła "The Moscow Times" Julia.

Zamiast pamięci – propaganda

AFP podkreśla, że zamknięcie muzeum wpisuje się w szerszy kontekst wojny na Ukrainie oraz nacisku władz na propagowanie militarnej potęgi ZSRS. Działania te budzą obawy, że rosyjskie społeczeństwo coraz bardziej oddala się od uczciwego rozliczenia z przeszłością, co sprzyja utrwalaniu autorytarnego modelu rządzenia.

Czas pokaże, czy Muzeum Historii Gułagu odzyska swoje miejsce na mapie pamięci Rosji, czy stanie się kolejnym symbolem represji wobec prawdy historycznej.

Co ciekawe termin "gułag" rozsławił na świecie Aleksander Sołżenicyn, który został w 2007 roku laureatem Nagrody Państwowej. Jej przyznanie pisarzowi przez Władimira Putina doskonale ilustruje zmieniające się podejścia Kremla do historii. Wówczas, uhonorowanie autora "Archipelagu Gułag" sugerowało, że Putin dystansuje się wobec dziedzictwa ZSRS, przynajmniej w kwestii represji. Sołżenicyn był ikoną środowisk demaskujących zbrodnie sowieckie, co uczyniło jego dzieło światowym symbolem walki z totalitaryzmem. Mimo tego, pisarz również promował ideę rosyjskiego nacjonalizmu i krytykował próby przejmowania liberalnych wzorców z Zachodu, co zbliżało go do wizji Putina.

Historia jak plastelina

Dzisiaj jednak Kreml instrumentalnie traktuje historię, ignorując krytykę ZSRS, a jednocześnie odwołując się do narodowej dumy, jaką propagował Sołżenicyn. Przykład ten pokazuje, jak współczesna polityka Rosji uległa zmianie w obliczu wojny na Ukrainie. Gloryfikacja ZSRS i dążenie do legitymizacji militarystycznego nacjonalizmu wyparły próby rozrachunku z przeszłością, choćby symboliczne, jak w czasach, gdy honorowano Sołżenicyna​.

To zestawienie uwypukla paradoks: osoba, która demaskowała system sowieckich represji, jednocześnie idealizowała rosyjskie imperium i była postrzegana przez niektórych jako duchowy prekursor ideologii Putina. Dziś Kreml zdaje się ignorować krytyczne wątki spuścizny Sołżenicyna, podkreślając jego nacjonalizm i sprzeciw wobec wpływów Zachodu. Wniosek jest jeden - historia zawsze była dla Kremla czymś, co można dowolnie kształtować w imię potrzeb bieżącej polityki.

źr. wPolsce24 za lidovky.cz

Bez Cenzury

Bez Cenzury: Zamach na opozycję i kolejne protesty społeczne

opublikowano:
Bez nazwy.webp
"Bez Cenzury" to dynamiczny i odważny program publicystyczny, emitowany w telewizji wPolsce24, w którym prowadzący oraz zaproszeni goście poruszają najbardziej kontrowersyjne i aktualne tematy polityczne, społeczne i gospodarcze. Jak sugeruje tytuł, dyskusje toczą się bez ograniczeń, bez autocenzury i w pełnej swobodzie wypowiedzi.
Świat

Donald Tusk: nikt mnie nie ogra w UE. Premier Estonii: to Niemcy nie chciały Tuska na spotkaniu o Ukrainie

opublikowano:
mid-epa11666748.webp
Spotkanie przywódców z Bidenem bez Tuska (fot. PAP EPA/CHRIS EMIL JANSSEN)
Jeszcze rok temu Donald Tusk utyskiwał, że Polska pod rządami PiS-u nie ma silnego głosu na forum europejskim. Zapewniał, że jego nikt w Europie nie ogra. Tymczasem okazuje się, że Niemcy, na które od lat lider PO stawia, nie tylko nie lekceważą naszego premiera przerzucając nam uchodźców, to jeszcze blokują możliwość jego udziału w spotkaniu z sekretarzem obrony USA.
Świat

Donald Trump szukał pracy w barze szybkiej obsługi. Stanął przy frytkownicy

opublikowano:
mid-epa11667793.webp
Donald Trump smażył frytki (PAP/EPA/NICK HAGEN)
Donald Trump odwiedził w niedzielę restaurację popularnej sieci na przedmieściach Filadelfii, gdzie smażył frytki i obsługiwał kasę drive-thru.
Świat

Strefa Starcia wróciła! Gorące polityczne show na antenie telewizji wPolsce24

opublikowano:
strefa.webp
Strefa Starcia na antenie wPolsce24 (fot. Fratria)
Strefa Starcia wróciła na antenę telewizji wPolsce24. Redaktor Michał Adamczyk i jego goście omówili najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia w Polsce i na świecie. Nie brakowało emocji.
Świat

Chińscy astronauci wrócili na ziemię. Spędzili w kosmosie pół roku

opublikowano:
mid-epa11700209.webp
Pekin nie ukrywa swoich kosmicznych ambicji (fot. PAP/EPA/XINHUA / LI ZHIPENG)
Chiński program kosmiczny znacząco przyspieszył. Chińczycy chcą do połowy stulecia zostać światowym liderem w podboju kosmosu.
Świat

Izraelscy kibice zaatakowani po meczu w Amsterdamie. Natychmiastowa reakcja Netanjahu

opublikowano:
mid-epa11709346.webp
Izrael wysyła do Amsterdamu samoloty, którymi obywatele będą mogli wrócić do kraju. (fot.PAP/EPA/VLN Nieuws)
62 osoby zostały zatrzymane w związku z atakiem na grupę izraelskich kibiców, którzy dopingowali swoją drużynę na meczu w Amsterdamie. Służby odeskortowały fanów Maccabi Tel Awiw do hotelu, a do sprawy odniósł się już premier Izraela, który przekazał, że samoloty są w drodze do Holandii, skąd mają zabrać m.in. rannych obywateli.