Putin gotowy do wznowienia energetycznej współpracy z Niemcami. Jeśli tylko zechcą
Według komunikatu Kremla rozmowa miała charakter "szczegółowej i szczerej wymiany poglądów" na temat sytuacji na Ukrainie. Putin ponownie oskarżył Niemcy o pogorszenie stosunków dwustronnych, które określił jako "bezprecedensowe", i zarzucił Berlinowi podejmowanie działań nieprzyjaznych wobec Rosji.
Rosyjski przywódca podtrzymał swoje żądania wobec Ukrainy: rezygnację z członkostwa w NATO i uznanie rosyjskiej kontroli nad czterema okupowanymi regionami. "Możliwe porozumienia powinny uwzględniać interesy Federacji Rosyjskiej w dziedzinie bezpieczeństwa, opierać się na nowych realiach terytorialnych i eliminować podstawowe przyczyny konfliktu" – czytamy w komunikacie.
Z kolei rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit poinformował, że Olaf Scholz w rozmowie z Putinem wezwał Rosję do wycofania wojsk z Ukrainy i podjęcia negocjacji w celu wypracowania "trwałego, sprawiedliwego pokoju". Scholz zapewnił jednocześnie, że Niemcy będą kontynuować wsparcie dla Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne.
Putin z kolei otwarcie "kusił" Scholza, zaznaczając, że Rosja pozostaje otwarta na zawarcie nowych umów energetycznych z Niemcami. Dyktator podkreślił, że Moskwa "zawsze ściśle wypełniała swoje zobowiązania traktatowe i umowne".
Przypomnijmy, że wypełnianie tych zobowiązań pozwalało Niemcom na dostęp do tanich rosyjskich węglowodorów i obniżania kosztów produkcji przemysłowej. Przewagi te zniknęły po zerwaniu współpracy z Rosją i wysadzeniu gazociągów przebiegających po dnie Bałtyku. Niemiecki przemysł od tamtej pory osuwa się w recesję, co sprawia, że rośnie presja na polityków niemieckich, by wrócili do energetycznej współpracy z Rosją, bez oglądania się na los Ukrainy. Fatalna sytuacja gospodarcza Niemiec była jedną z głównych przyczyn rozpadu rządzącej koalicji SPD-FDP-Zieloni.
źr. wPolsce24 za PAP