Protest kontrolerów lotów sparaliżował lotniska. Dyrektor Ryanaira jest wściekły

Agencja AFP informuje, że francuscy kontrolerzy lotu rozpoczęli w czwartek dwudniowy strajk. Domagają się głównie podwyżek. Skarżą się także na niedobór personelu, przestarzałe narzędzia i toksyczną atmosferę w pracy.
Kontrolerzy lotu są niezbędni do funkcjonowania lotnisk. Sprawiło to, że mimo tego, że w ich proteście bierze udział zaledwie 270 osób, sparaliżował on ruch lotniczy w całej zachodniej Europie. Najbardziej dotknięte są nim lotniska w Paryżu, ale utrudnienia występują także w innych francuskich miastach. Szacuje się, że utrudnienia dotknęły ok 170 osób.
Francuski urząd lotnictwa cywilnego zwrócił się do przewoźników z prośbą o ograniczenie liczby lotów w trakcie strajku. Najbardziej poszkodowana była tania linia lotnicza Ryanair, która musiała odwołać ok. 170 lotów.
Jej dyrektor generalny nie krył swojej wściekłości na francuskich kontrolerów. Po raz kolejny europejskie rodziny "są przetrzymywane" przez francuskich kontrolerów – powiedział. Stowarzyszenie Airlines for Europe, które zrzesza linie lotnicze państw UE, powiedziało, że zachowanie francuskich pracowników jest nie do przyjęcia.
źr. wPolsce24 za Polsat News