Świat

Parlament Korei Południowej zdecydował. Prezydent zostanie poddany impeachmentowi za stan wojenny

opublikowano:
mid-epa11776152_2.webp
Decyzja parlamentu wywołała radość jego przeciwników (fot. PAP/EPA/JEON HEON-KYUN)
Parlament Korei Południowej zdecydował, że prezydent Yoon Suk Yeol zostanie poddany impeachmentowi po ogłoszeniu stanu wojennego. Jego obowiązki przejmie premier Han Duck-soo.

3 grudnia Yoon zaskoczył cały świat wprowadzając stan wojenny. Twierdził, że musiał to zrobić, by chronić kraj przed anty-państwowymi siłami. Oskarżył też opozycję o to, że ta współpracuje z Koreą Północną. 190 posłom – w tym z jego partii – udało się jednak dostać do budynku Zgromadzenia Narodowego, gdzie jednogłośnie zdecydowali, że ma być anulowany. Zgodnie z konstytucją Yoon nie miał innego wyjścia niż go odwołać.

W sobotę parlament zdecydował się poddać Yoona impeachmentowi. Pierwszą próbę podjęto już w środę, ale spełzła na niczym, bowiem posłowie z jego Partii Władzy Ludowej (PPP) zbojkotowali głosowanie. Po fali oburzenia tym razem partia zdecydowała, że pozwoli im zagłosować. 12 posłów poparło wniosek opozycji, dzięki czemu uzyskał niezbędną większość 2/3 głosów.

O jego dalszych losach zdecyduje sąd 

Teraz sprawa trafi do Sądu Konstytucyjnego. Będzie miał 180 dni na zdecydowanie czy Yoon zostanie usunięty ze stanowiska. Jeśli sędziowie podejmą taką decyzję, to wtedy następne wybory będzie trzeba zorganizować w ciągu 60 dni. Do czasu podjęcia przez sędziów decyzji Yoon będzie zawieszony w obowiązkach. Przejmie je premier Han Duck-soo, który zapowiedział, że priorytetem jest dla niego stabilizacja sytuacji i powrót normalności. Co cekawe zarówno Han, jak i następny w kolejce minister finansów Choi Sang-mok są obiektem śledztwa w sprawie wprowadzenia tego stanu wojennego.

To nie był pierwszy raz 

Yoon obiecał, że się nie podda, a decyzja parlamentu to tylko krótka pauza w jego prezydenturze. Gdy parlament ogłosił wynik głosowania, został przyjęty entuzjastycznie przez tysiące jego przeciwników, którzy zgromadzili się przed budynkiem Zgromadzenia. Tłum zaczął śpiewać i puszczać fajerwerki. Ostatnie sondaże pokazały, że 2/3 Koreańczyków chciało, żeby odszedł ze stanowiska. 
Impeachment prezydenta nie jest w Korei Południowej wydarzeniem bez precedensu. Po raz ostatni miał miejsce w 2016 roku.

Wyszło wtedy na jaw, że prezydent Park Geun-hye miała bardzo bliskie związki z Choi Soon-sil - córką przywódcy sekty, która według koreańskich mediów miała na nią ogromny wpływ, od wyboru torebek po ważne decyzje państwowe. Ostatecznie oskarżono ją o nadużycie władzy, łapówkarstwo, szantaż i zdradzanie tajemnic państwowych. Sąd skazał ją na 20 lat więzienia, ale została ułaskawiona przez prezydenta Moona Jae-ina. Co ciekawe, śledztwo, które doprowadziło do jej impeachmentu, prowadził Yoon, który był wtedy jeszcze prokuratorem.

źr. wPolsce24 za BBC

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.