Świat

    Tak naprawdę umiera demokracja. Po Rumunii Francja eliminuje faworyta na prezydenta

    opublikowano:
    mid-epa12000857.webp
    Marcine Le Pen w drodze na dzisiejszą rozprawę. Liderka Frontu Narodowego była uważana za faworytkę wyborców prezydenckich w 2027 roku we Francji. Widać jednak, że jej przeciwnicy polityczni robią co mogą, by nie mogła w nich nawet wystartować (Fot. PAP/EPA/MOHAMMED BADRA)
    Europa doświadcza niepokojących wydarzeń, które podważają fundamenty demokracji. Po kontrowersyjnym wykluczeniu Calina Georgescu z wyborów prezydenckich w Rumunii, teraz Francja stoi w obliczu podobnego kryzysu, gdy Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego, została uznana za winną defraudacji funduszy unijnych, co może wykluczyć ją z udziału w nadchodzących wyborach prezydenckich.​ Co przygotowano dla Polski, w razie gdyby noga w wyborach powinęła się Rafałowi Trzaskowskiemu?

    Marine Le Pen została właśnie uznana za winną defraudacji funduszy Parlamentu Europejskiego. Prokuratorzy domagają się pięciu lat więzienia, grzywny w wysokości 300 tys. euro oraz pozbawienia jej biernego prawa wyborczego, co uniemożliwiłoby jej start w wyborach prezydenckich w 2027 roku. Le Pen określiła przed wyrokiem sądu jego decyzję jako "sprawę życia lub śmierci" dla siebie i swojego ugrupowania, sugerując, że jest to politycznie motywowany atak mający na celu wyeliminowanie jej z życia publicznego. Jej zwolennicy twierdzą, że proces jest próbą kontrolowania polityki przez wymiar sprawiedliwości, co budzi poważne obawy dotyczące stanu demokracji we Francji.​

    Rumuński precedens: wykluczenie Calina Georgescu

    Podobny skandal miały miejsce w Rumunii, gdzie Calin Georgescu, kandydat - określany mianem skrajnie prawicowego został wykluczony z udziału w wyborach prezydenckich. Centralne Biuro Wyborcze odmówiło rejestracji jego kandydatury, powołując się na zarzuty dotyczące antydemokratycznych i ekstremistycznych poglądów oraz domniemaną ingerencję Rosji w proces wyborczy, czego nie tylko nie udowodniono, ale czemu wręcz zaprzeczono w wyniku dochodzenia wskazując, że kampania internetowa wspierająca Georgescu była dziełem jednej z konkurencyjnych partii, które chciały w ten sposób osłabić innego kandydata. Decyzja ta wywołała protesty zwolenników Georgescu, którzy oskarżają władze o tłumienie opozycji i naruszanie zasad demokratycznych. 

    Zagrożenie dla demokracji w Europie

    Te wydarzenia rodzą pytania o stan demokracji w Europie. Wykluczanie popularnych kandydatów z procesów wyborczych pod pretekstem dętych zarzutów może być postrzegane jako naruszenie demokratycznych zasad i podważanie zaufania obywateli do instytucji państwowych. Niezależnie od poglądów politycznych tych kandydatów, ich eliminacja z wyborów bez jednoznacznych dowodów winy stanowi niebezpieczny precedens, który może prowadzić do dalszej erozji demokracji w Europie. Jest to bardzo niepokojące także dla Polaków, bo przecież i nas czekają za chwilę wybory prezydenckie.

    źr. wPolsce24 za Le Figaro

    Świat

    Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

    opublikowano:
    bialydom.webp
    (fot. screen za X)
    Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
    Świat

    „Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

    opublikowano:
    mid-epa12111622.webp
    George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
    Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
    Świat

    W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

    opublikowano:
    simion wyniki.webp
    Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
    Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
    Świat

    W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

    opublikowano:
    mid-epa12115387.webp
    Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
    Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
    Świat

    Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

    opublikowano:
    MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
    W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
    Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
    Świat

    Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

    opublikowano:
    mid-epa12121292 ok.webp
    Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.