Świat

Pentagon zmieni nazwę okrętu, którego patronem był znany aktywista LGBT

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-06-04 161511.webp
(fot. US Navy)
Jeden z okrętów amerykańskiej marynarki wojennej (USN) wkrótce zmieni nazwę. Nazwano go wcześniej na cześć aktywisty LGBT.

USNS Harvey Milk to okręt zaopatrzeniowy typu John Lewis. Jego zadaniem jest dostarczanie paliwa i innego niezbędnego zaopatrzenia innym okrętom. Zwodowano go pod koniec 2021 roku. Łącznie USN zamówiła 20 okrętów tego typu. 

Od marynarza po radnego 

W czerwcu 2016 roku, jeszcze za rządów Baracka Obamy, ówczesny sekretarz marynarki Ray Mabus zdecydował, że okręty tego typu będą nosić imiona znanych aktywistów. Harvey Milk był weteranem USN, walczył w wojnie w Korei, po czym został instruktorem nurkowania. Gdy odkryto, że jest homoseksualistą, miał do wyboru odejść dobrowolnie lub stanąć przed sądem wojskowym, wybrał to drugie. 

Po odejściu z marynarki stał się aktywistą walczącym o prawa LGBT. Zajął się także karierą polityczną. W 1977 r. został pierwszym homoseksualnym radnym San Francisco. To jednak kosztowało go życie. 27 listopada 1978 roku został zamordowany przez byłego radnego Dana White'a, któremu nie spodobała się jego ustawa zakazująca dyskryminacji homoseksualistów – White był jedynym radnym, który jej nie poparł w głosowaniu. Tego dnia zamordował także burmistrza SF George'a Moscone'a, który ją podpisał. Groziła mu za to kara śmierci, ale ostatecznie oskarżono go tylko o nieumyślne spowodowanie śmierci, za co dostał siedem lat więzienia. Ten wyrok wywołał w mieście falę zamieszek i doprowadził do zmian w kodeksie karnym. Półtora roku po zwolnieniu z więzienia popełnił samobójstwo.

Etos wojowników 

Branżowy portal Military Times dowiedział się, że sekretarz obrony Pete Hegseth zdecydował, że ten okręt dostanie nową nazwę. Hegseth polecił to sekretarzowi marynarki Johnowi Phelanowi. Oficjalnie ta zmiana ma na celu zgodność z priorytetami prezydenta i sekretarza obrony, których celem jest przywrócenie kultury wojowników w amerykańskich siłach zbrojnych. Źródło portalu w Pentagonie powiedziało jednak, że fakt, że ta zmiana ma miejsce w czerwcu – który jest tzw. miesiącem dumy LGBT – nie była przypadkowa.

Zapytany o to przez telewizję Fox News, rzecznik Pentagonu Sean Parnell nie zaprzeczył, że taka zmiana będzie miała miejsce. Zasugerował też, że nie będzie jedyna. Napisał w oświadczeniu, że Hegseth chce, by wszystkie nazwy związane z instalacjami i sprzętem wojskowym oddawały priorytety prezydenta, historię naszego narodu i etos wojowników.

To nie jest pierwszy raz, kiedy Hegseth zmienia nazwy nadane przez lewicę. Za czasów Joe Bidena, na fali zamieszek ruchu Black Lives Matter, zmieniono nazwy wszystkich baz wojskowych, które miały za patronów konfederackich generałów. Spotkało to też słynną bazę Fort Bragg w Wirginii, jedną z największych takich instalacji na świecie, którą nazwano Fort Liberty. Hegseth przywrócił jej dawną nazwę – ale oficjalnie jej nowym patronem nie jest generał Bragg, ale starszy szeregowy Roland Bragg, który brał udział w bitwie w Ardenach.

źr. wPolsce24 za Fox News

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.