Świat

Skazali ją za zamordowanie siedmiorga niemowląt, teraz wyjdzie z więzienia? Adwokat: "Jest niewinna"

opublikowano:
hand-2597819_1280.webp
Lucy Letby została skazana za zabójstwo siedmiorga niemowląt. Pojawiły się jednak wątpliwości (Fot. Pixabay)
Pielęgniarka Lucy Letby, którą skazano na dożywocie za zamordowanie siedmiorga niemowlaków jest niewinna – twierdzi jej adwokat. Złożył już raport ekspertów, który jego zdaniem tego dowodzi.

Ta sprawa wstrząsnęła całym światem. 35-letna Letby pracowała jako pielęgniarka na oddziale położniczym szpitala Księżnej Chester. Po jakimś czasie zauważono, że podczas jej obecności w pracy umiera podejrzanie duża liczba noworodków. W listopadzie 2020 roku oskarżono ją o zamordowanie siedmiu dzieci i próbę zamordowania siedmiu kolejnych. Prokuratura twierdziła, że mordowała je przy pomocy podawania im insuliny, wstrzykiwanie im w żyły powietrza czy podawanie im zbyt dużej ilości mleka. Policja znalazła też w jej domu szereg notatek, z których niektóre zdaniem prokuratury były przyznaniem się do winy – zwłaszcza ta, w której napisała „zabiłam je celowo, bo nie jestem wystarczająco dobra, by się nimi opiekować” i ta, w której napisała „jestem złym człowiekiem, zrobiłam to”. Letby twierdziła, że jest niewinna, ale sąd nie dał jej wiary i skazał ją na piętnaście wyroków dożywotniego więzienia, co w praktyce oznacza, że nie może się starać o przedterminowe zwolnienie. 

Użyto złych testów? 

Od skazania Letby coraz więcej osób zaczynało mieć wątpliwości czy aby na pewno jest winna stawianych jej zarzutów, ale sądy dotychczas nie chciały się zgodzić na ponowne rozpatrzenie tej sprawy. Teraz jej adwokat Marc McDonald złożył raport do komisji, która zajmuje się zakończonymi sprawami pod kątem potencjalnych nieprawidłowości. Autorami tego raportu jest sześciu pediatrów i ekspertów toksykologii. Zajęli się w nim zarzutami o próbę zamordowania dwójki noworodków, które w dokumentach sądowych są zwane dzieckiem F i dzieckiem L. 

U tych dzieci zauważono drastyczny spadek poziomu cukru we krwi. Testy pokazały wysoki poziom insuliny, ale bardzo mały poziom C-peptydu – substancji, która pojawia się gdy to organizm produkuje insulinę. Prokuratura uznała, że to dowód na to, że insulina nie została wyprodukowana w naturalny sposób przez ich organizmy. Letby oskarżono o to, że podała im ją w jedzeniu, by je zamordować poprzez wywołanie hipoglikemii. 

Eksperci uważają jednak, że testy, które były podstawą do jej skazania, były niewiarygodne. Napisali w swoim raporcie, że użyte do tego testy Roche często pokazują fałszywie zawyżony poziom insuliny i ich wynik trzeba potwierdzić bardziej precyzyjnymi testami laboratoryjnymi, czego nie zrobiono. Zwrócili uwagę, że nawet laboratorium Szpitala Królewskiego w Liverpoolu, gdzie je wykonano, informuje na swojej stronie internetowej, że jeśli podejrzewa się, że hipoglikemię wywołało podanie insuliny, to należy o tym powiedzieć jego pracownikom, by mogli skierować próbkę do dalszych badań. 

Nie rozważali przyczyn medycznych 

Eksperci zauważają też, że istnieją medyczne wytłumaczenia ich hipoglikemii, ale śledczy od razu założyli, że doszło do próby morderstwa i nie próbowali ich nawet rozważać. Twierdzą także, że mówiąc przysięgłym o normalnym poziomie insuliny w organizmie noworodka, prokuratura powołala się na badania, które w tym wypadku nie miały zastosowania.

Łącznie ich raport liczy 86 stron. McDonald napisał w oświadczeniu, że wątpliwości co do dziecka F i L jasno demonstrują, że sprawa Letby musi pilnie wrócić do sądu apelacyjnego. Lucy Letby odsiaduje obecnie 15 wyroków dożywotniego więzienia, gdy ogromna ilość dowodów od niezależnych ekspertów świadczy, że żadne dziecko nie zostało zamordowane – napisał. Przekazał też tej komisji osobny raport, liczący aż 698 stron, który został stworzony przez panel ekspertów, którego szefem jest ceniony kanadyjski neonatolog Shoo Lee. Doszli do wniosku, że nie ma żadnych medycznych dowodów na to, że którekolwiek z dzieci zmarło na skutek przestępstwa.

źr. wPolsce24 za New York Times

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.