Kolejny skandal w Brukseli. Komisja Europejska płaciła lobbystom za promowanie Zielonego Ładu

Europejski Zielony Ład to seria inicjatyw politycznych, których celem jest sprawienie, że Unia Europejska będzie neutralna klimatycznie do 2050 roku. Jego głównym zwolennikiem jest były wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, holenderski socjalista Frans Timmermans. Krytycy tej inicjatywy zwracają uwagę, że jej cele są nierealne, a próba ich osiągnięcia będzie wyrokiem śmierci dla europejskiego rolnictwa i przemysłu.
Pieniądze dla lobbystów
Teraz wyszło na jaw, że KE płaciła organizacjom pozarządowym, by te lobbowały za Zielonym Ładem. Miały to robić zarówno w państwach, w których działają, a także bezpośrednio u konkretnych europosłów. Lobbyści dostawali listy polityków, których mają przekonać. Holenderskiemu dziennikowi De Telegraaf udało się dotrzeć do kontraktów, w których znalazły się nawet zapisy pokazujące, w jaki sposób mają rozliczać się z efektów tego lobbingu.
Pieniądze na ten lobbing KE wzięła z wartego miliard euro funduszu środowiskowego. De Telegraaf donosi, że co najmniej 700 tysięcy euro wydano, by sprawić, że tocząca się w Europie debata o przyszłości rolnictwa – której ucieleśnieniem były liczne strajki rolników – przybrała bardziej „zielony” kierunek. Lobbystom płacono także za promowanie kontrowersyjnego Prawa o Odbudowie Zasobów Przyrodniczych, które narzuca ścisłe regulacje na używanie wody i ziemi – oficjalnie celem powstrzymania degradacji środowiska naturalnego.
Europosłowie żądają wyjaśnień
Były szef gabinetu Donalda Tuska Piotr Serafin, który w zeszłym roku został europejskim komisarzem ds. budżetu i zwalczania nadużyć finansowych, przyznał w Europarlamencie, że taki lobbing miał miejsce. Stwierdził, że było to „nieodpowiednie”. Dodał, że umowy z lobbystami są obecnie zmieniane, a KE pracuje nad nowymi instrukcjami dla innych tego typu programów.
Nie wszystkich europosłów to jednak uspokaja. Wielu z nich podejrzewa, że ten skandal to dopiero wierzchołek góry lodowej. Inni podejrzewają, że takie praktyki będą trwały nadal, ale będą lepiej ukrywane. Chcę wiedzieć, czy to miało też rolę w innych tematach, jak imigracja - spytał europoseł Dirk Gotink (EPL), członek Komisji Budżetowej. Dodał, że nie krytykuje organizacji ekologicznych jako takich, bo one mają prawo do lobbingu. To wygląda na wysoce zorganizowaną współpracę pomiędzy zieloną koalicją prowadzoną przez Timmermansa a lewicową większością w Parlamencie Europejskim – dodał.
źr. wPolsce24 za European Conservative