Kolejny antysemicki zamach w USA. Sprawca krzyczał "wolna Palestyna"

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę. Organizacja Run for Their Lives zorganizowała manifestację, której uczestnicy domagali się uwolnienia zakładników przez Hamas. Takie manifestacje odbywają się w tym mieście co tydzień i dotychczas nie doszło do poważniejszych incydentów.
Zaatakował koktajlami Mołotowa
Tym razem było inaczej. Ok. 13:26 czasu lokalnego uczestnicy demonstracji zostali obrzuceni koktajlami Mołotowa. FBI ujawniła, że zamachowiec miał też przy sobie improwizowany miotacz ognia. Podczas ataku krzyczał „Wolna Palestyna!”.
Osiem osób w wieku 52-88 lat odniosło obrażenia. Jedna z nich jest w ciężkim stanie. Policja ewakuowała okolicznych mieszkańców. Poinformowała, że powodem tej ewakuacji był „podejrzany samochód”.
Sprawca był nielegalnym imigrantem
Zamachowiec został aresztowany na miejscu. Policja ujawniła, że był nim nielegalny imigrant z Egiptu, 45-letni Mohamed Sabry Soliman. Przybył do USA w sierpniu 2022 roku, dzięki wizie turystycznej. Gdy skończyła się jej ważność, nie wrócił do domu. Administracja Bidena dała mu pozwolenie na pracę, które skończyło się w marcu tego roku.
Soliman trafił już do aresztu. Na razie nie wiadomo jakie zarzuty usłyszy. FBI ujawniło jednak, że śledztwo prowadzone jest pod kątem terroryzmu. Policja podejrzewa, że była to zbrodnia motywowana nienawiścią.
To już kolejny taki atak w USA. 21 maja w Waszyngtonie zastrzelono dwóch pracowników ambasady Izraela. Zamachowiec, 31-letni Elias Rodriguez, również krzyczał „wolna Palestyna” po tym, gdy zatrzymała go policja.
źr. wPolsce24 za BBC