Katolicki ksiądz skazany za zdradę stanu. Trafi do kolonii karnej
„Proboszcz kościoła w Wołożynie ks. Henryk Okołotowicz nie przyznał się do winy. Na ogłoszenie wyroku nie przyszedł nikt z episkopatu ani z nuncjatury” – podkreślił zakazany na Białorusi portal katolik.life. Informację o wyroku potwierdziło na stronie centrum praw człowieka Wiasna.
Pierwszy raz od czasów sowieckich
64-letni ks. Okołotowicz przez ponad rok był przetrzymywany w areszcie. Według centrum Wiasna kapłan jest po zawale serca, a niedawno przeszedł operację żołądka w związku z chorobą onkologiczną. Jego proces trwał około miesiąca.
„Po raz pierwszy na Białorusi od czasów reżimu komunistycznego ksiądz katolicki sądzony był z artykułu politycznego w kodeksie karnym” – podkreślił portal.
Wierni ocenili, że brak przedstawicieli Kościoła w czasie ogłaszania wyroku wynika ze strachu. „Strach jest większy niż w latach 30. Wtedy, na pewno, było więcej solidarności” – cytował portal jednego z wiernych.
Patriota Białorusi
Portal katolik.life pisał: „Proboszcz zawsze rozmawia po białorusku, jest znany jako prawdziwy patriota Białorusi. Ksiądz Henryk znany jest z tego, że jeszcze w czasach sowieckich pomagał w odrodzeniu Kościoła katolickiego w (białoruskich) regionach”.
Ks. Okołotowicz urodził się w Nowej Myszy pod Baranowiczami na zachodzie Białorusi. W 1984 r. ukończył seminarium katolickie w Rydze, jedno z dwóch działających w ZSRS. Potajemnie przyjął święcenia kapłańskie. W czasach sowieckich był wielokrotnie karany grzywną, m. in. za odwiedzenie Katynia w 1984 roku i odprawienie tam mszy.
Duchowny jest obywatelem Białorusi polskiego pochodzenia. W 2023 r. upominał się o niego prezydent Andrzej Duda, który podczas szczytu z okazji 75. rocznicy uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka mówił o Polakach więzionych z powodów politycznych na Białorusi.
źr. wPolsce24 za PAP