Katastrofa wojskowego Herculesa. Zginęło co najmniej 20 żołnierzy

Z tego tekstu dowiesz się:
-
W Gruzji, w pobliżu granicy z Azerbejdżanem, rozbił się turecki samolot transportowy C-130E Hercules.
-
Na pokładzie znajdowało się co najmniej 20 żołnierzy tureckich; wszyscy zginęli.
-
Maszyna wystartowała z lotniska w azerskiej Gandży i zniknęła z radarów po 30 minutach lotu, gwałtownie tracąc wysokość.
-
Wrak znaleziono w pobliżu miasta Sighnaghi. Operacja ratownicza wciąż trwa.
-
Według lokalnych mediów, samolot mógł rozpaść się w powietrzu; przyczyny katastrofy są badane.
-
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew złożyli kondolencje rodzinom ofiar.
-
Eksperci przypominają podobną katastrofę C-130 z 2002 r., w której zawiodły skrzydła z powodu pęknięć konstrukcyjnych.
C-130 Hercules to taktyczny transportowiec napędzany czterema silnikami turbośmigłowymi. Jego produkcję rozpoczęto w 1956 roku i trwa do dzisiaj, co czyni go najdłużej produkowanym samolotem w historii lotnictwa. Służą lub służyły w siłach powietrznych ponad 70 państw, w tym Polski.
Zaczął gwałtownie spadać
Według portalu flightradar24, maszyna, która się rozbiła, była wariantem C-130E. Wyprodukowano ją w 1968 roku, a przed 2010 służyła w siłach powietrznych Arabii Saudyjskiej. Portal informuje, że wczoraj wystartował z lotniska międzynarodowego Ganja w Azerbejdżanie o godz. 10:19 UTC. Wznosząc się, skręcił w lewo, przelatując nad zbiornikiem wodnym Mingechevir.
Na wysokości 4,5 km skręcił ponownie, a potem ruszył na zachód, przekraczając granicę z Gruzją o 10:37. Ostatni sygnał z ADS-B miał miejsce o 10:49. Dane otrzymane podczas ostatnich sekund lotu wskazują, że gwałtownie spadał, o ponad 5,7 km na minutę.
Zarówno strona gruzińska, jak i turecka, potwierdziły, że doszło do katastrofy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji poinformowało, że miała miejsce w pobliżu miasta Sighnaghi, ok. 5 km od granicy.
Tureckie Ministerstwo Obrony dodało, że samolot wracał do Turcji. Liczba ofiar nie została jeszcze ujawniona, ale turecki MON oświadczył, że razem z załogą na pokładzie było 20 tureckich żołnierzy. Lokalne media donoszą, że mogli nim lecieć także żołnierze z Azerbejdżanu, który jest bliskim sojusznikiem Gruzji.
Al-Dżazira donosi, że obecnie na miejscu katastrofy trwa operacja poszukiwawczo-ratownicza.
Rozpadł się w powietrzu
Przyczyny katastrofy na razie są nieznane. Na nagraniu, które pokazały azerskie media, widać jednak, że samolot rozpadł się w powietrzu na kawałki. Odpadł od niego dziób i ogon, a za końcówkami skrzydeł ciągnęły się warkocze dymu.
Jak zauważa TWZ, może to być ulatniające się paliwo albo opary. Turecki oddział BBC donosi, że załoga nie zgłosiła przez radio żadnych problemów.
Jak donosi Reuters, prezydent Turcji Tayyip Erdogan powiedział o tej katastrofie podczas przemówienia w Ankarze:
- Niech Bóg da odpoczynek duszom naszych męczenników i bądźmy z nimi w modlitwie – powiedział.
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew złożył mu kondolencję.
Jest za wcześnie, by spekulować o przyczynach tej katastrofy. Wielu komentatorów zauważa jednak jej podobieństwo do katastrofy pożarniczego Herculesa Tanker 130, do jakiej doszło w 2002 roku w Kalifornii. Podczas gaszenia pożaru Cannon urwały się w nim skrzydła.
Późniejsze śledztwo wykazało, że przyczyną były pęknięcia, które pojawiły się przy nitach w miejscu, w którym skrzydła łączą się z kadłubem. Eksperci uważali, że powodem były dekady intensywnego używania tej maszyny i niewłaściwa obsługa, gdy latała jeszcze w siłach powietrznych.
źr. wPolsce24 za Flight Radar, TWZ, BBC










