Co zrobić ze zwiędłą choinką? Naukowcy mają zaskakujący pomysł
W Finlandii od kilkunastu lat propagowana jest akcja zatapiania choinek w zbiornikach wodnych, np. jeziorze lub morzu. Według badaczy, ma to mieć bardzo korzystny wpływ na środowisko - wysłużone świerki i jodły przyczyniają się do zwiększenia populacji fauny wodnej i bioróżnorodności.
W związku z tym w Finlandii w święto Trzech Króli w Vaasa na zachodnim wybrzeżu Finlandii już od 10 lat organizowana jest akcja, podczas której świąteczne drzewka zatopione zostaną w lokalnej zatoce.
Dzięki temu poprawia się jakość tarliska dla okoni – podkreśla w komunikacie magistrat Vaasa. Co ciekawe w okolicach miejscowości wody zatoki są już skute lodem. W ostatnich dniach temperatura spadła poniżej -10 st., a lód ma już grubość ok. 20-25 cm, stąd do zatopienia drzewek trzeba zrobić specjalne przeręble.
W ich przygotowaniu i zabezpieczeniu miejsca do zatopienia choinek pomagają m.in. lokalne kluby wędkarzy. Drzewka obciążane są cegłami lub kamieniami oraz obwiązywane biodegradowalnym sznurkiem.
Podobne wydarzenie zorganizowane zostaną także w innych miejscach w Finlandii, m.in. na południowym wybrzeżu nad Zatoką Fińską, w Helsinkach, Espoo czy Hamina. W stolicy choinki zaczną być zbierane nad morzem tuż po święcie Trzech Króli, a ich zatopienie w drewnianej klatce, w której zmieści się około stu drzewek, planowane jest na koniec stycznia.
Organizatorzy twierdzą, że nie ma znaczenia czy choinka ma jeszcze igły, czy nie, ale wszelkie dekoracje świąteczne trzeba zdjąć.
Akcje zatapiania choinek stają się coraz bardziej popularne po tym, jak naukowcy z Fińskiego Instytutu Środowiska (Syke) przez lata prowadzili badania we wschodniej Finlandii, zatapiając około 1,5 tysiąca drzewek w największym w kraju Jeziorze Saimiańskim. Według nich zatopienie choinek ma korzystny wpływ na jakość wody, wzrost liczby organizmów wodnych i populacji ryb.
Zatapianie choinek jest wielowiekową tradycją znaną także w innych krajach, a jedne z najstarszym wzmianek o tym zwyczaju pochodzą z Kanady.
źr. wPolsce24 za PAP