Świat

Chińscy astronauci wrócili na ziemię. Spędzili w kosmosie pół roku

opublikowano:
Chiński program kosmiczny znacząco przyspieszył. Chińczycy chcą do połowy stulecia zostać światowym liderem w podboju kosmosu.

Stacja kosmiczna Tiangong – co w języku mandaryńskim oznacza „niebiański pałac” - to jedyna obecnie załogowa stacja kosmiczna, która została stworzona przez pojedyncze państwo. Powstała w odpowiedzi na wykluczenie Chin z programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) z powodu kontroli chińskiego programu kosmicznego przez wojsko.

Obecnie Tiangong składa się z trzech modułów, z których pierwszy został wyniesiony na orbitę w połowie 2021 roku. Ma mniej więcej 1/3 wielkości ISS, ale jej modułowa konstrukcja oznacza, że może to ulec zmianie. 

Pół roku na orbicie

Jak informuje agencja AP, chińscy tajkonauci (tak w Chinach są nazywani astronauci) wróciła na ziemię. Ich kapsuła wylądowała w Wewnętrznej Mongolii, regionie autonomicznym Chin.  Spadochron się rozwinął i lądowanie przebiegło bez żadnych problemów, informuje agencja Xinhua. Kapsuła wylądowała o 1. 24 rano czasu lokalnego.

Wcześniej na stację dotarła na pokładzie statku Shenzhou-19 kolejna ekipa tajkonautów, składająca się z dwóch mężczyzn i kobiety. Zastąpią oni załogę, która wróciła na ziemię, i zostaną na orbicie do kwietnia lub maja przyszłego roku. Dowódca, Cai Xuzhe, był już w kosmosie w 2022 roku, dla pozostałej dwójki to pierwsza taka misja.

Na razie na pokładzie stacji gościli tylko Chińczycy, ale Pekin prowadzi dyskusję na temat szkolenia i udziału w misjach astronautów z innych państw

Kosmiczne ambicje Pekinu 

Chiński program kosmiczny znacząco przyspieszył. W ostatnich latach Chińczykom udało się m.in. przywieźć kamienie z księżyca i wylądować na Marsie łazikiem. Niedawno wystrzelili też pierwsze 18 satelitów komunikacyjnych, które mają być odpowiedzią na amerykańskiego Starlinka.

Na tym jednak ambicje Pekinu się nie kończą. Chiny chcą zostać drugim państwem na świecie, które wyśle ludzi na Księżyc. Chcą tego dokonać do 2030 roku. Według ambitnego planu, który przedstawiono w zeszłym miesiącu, Chiny chcą do połowy stulecia zostać światowym liderem w podboju kosmosu.

wPolsce24 za AP

Świat

Wiadomości: Już jutro pogrzeb Papieża Franciszka. Nasza relacja z Rzymu w przededniu uroczystości

opublikowano:
1916590_6.webp
(fot. za wPolsce24)
Około 250 tysięcy osób oddało hołd papieżowi Franciszkowi przy jego trumnie wystawionej w bazylice Świętego Piotra - poinformowano już po zamknięciu bazyliki. Specjalną relację z Watykanu przygotowała reporterka wPolsce24 Anna Pawelec.
Świat

Pasterz, który chciał pachnieć jak jego owce. Zobacz wyjątkową relację z pogrzebu papieża Franciszka

opublikowano:
pogrzeb papieża wiadomości.webp
Pogrzeb papieża Franciszka (Fot. screen wPolsce24)
Był pierwszym jezuitą wybranym na papieża i pierwszym przedstawicielem Ameryki Południowej na tronie Piotrowym. Ale przede wszystkim: był papieżem, który chciał być blisko tych, którym służył.
Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.