Chcieli wpuścić Ukrainę do Unii tylnymi drzwiami? Viktor Orban: „Nie sądzę, żeby sztuczki prawne zadziałały”

Plan zmiany procedury akcesyjnej miał być dyskutowany podczas środowego nieformalnego szczytu UE w Kopenhadze. Według propozycji do otwarcia rozdziałów negocjacyjnych wystarczyłaby większość kwalifikowana, a nie jednomyślna decyzja państw członkowskich.
Premier Węgier Viktor Orban odrzucił ideę zmian. Podkreślił, że istnieje prawnie zdefiniowana procedura negocjacji, której należy przestrzegać.
- Nie sądzę, by sztuczki prawne zadziałały. Proces rozszerzenia przebiegał dotychczas w ten sam sposób. Każde państwo musiało otworzyć i zamknąć każdy rozdział i tego nie powinno się zmieniać - stwierdził premier Węgier cytowany przez portal Index. Na odejście od jednomyślności muszą się zgodzić wszystkie kraje członkowskie.
Komentując stanowisko Budapesztu wobec ukraińskich starań o akcesję do UE, Orban zaznaczył, że sprzeciw ten „nie jest stanowiskiem rządu, ale stanowiskiem Węgrów”. Orban zaproponował natomiast w środę „strategiczne porozumienie” z Kijowem mające zastąpić członkostwo Ukrainy w UE.
- Ukraina to bohaterski kraj, który musimy wspierać, to nie ulega wątpliwości. Węgry nie zgadzają się jednak na członkostwo tego kraju w UE; sytuacja ta może się zmienić za sto lat, ale w tej chwili będziemy się trzymać swojego stanowiska - zaznaczył polityk.
źr. wPolsce24 za PAP