Blisko rozpadu NATO? Tump wściekł się na Niemców. Ujawniono kulisy spotkania

Donald Trump jeszcze przed objęciem urzędu prezydenta w 2017 roku jasno wskazywał, że państwa członkowskie Paktu Północnoatlantyckiego przeznaczają zbyt mało środków krajowych na obronność. Domagał się większego zaangażowania pozostałych krajów w realizację wspólnych celów.
Wiele z nich wydawało na ten cel mniej niż uzgodnione 2% PKB, a amerykański przywódca sugerował nawet, że chciałby, aby próg ten wynosił 5%. Co więcej, Trump kilkukrotnie zapowiadał, że jeśli te założenia nie zostaną spełnione, Stany Zjednoczone mogą wycofać się z Sojuszu. Presja okazała się skuteczna, większość państw europejskich natychmiast rozpoczęła działania zmierzające do zwiększenia wydatków obronnych.
Już podczas swojej pierwszej kadencji Trump otwarcie krytykował fakt, że USA są głównym sponsorem wydatków NATO i groził wycofaniem się z organizacji. Do najpoważniejszego napięcia doszło podczas szczytu Sojuszu w 2018 roku – ujawnił Stoltenberg, który pełnił funkcję sekretarza generalnego NATO w latach 2014–2024.
Norweski polityk opisał w swojej książce "Under My Watch" kulisy tamtego spotkania liderów Paktu. Według jego relacji Donald Trump okazywał ogromne rozgoryczenie i złość z powodu niewywiązywania się większości państw z obietnic finansowych. Przytoczył nawet konkretne dane, według których Stany Zjednoczone miały pokrywać aż 80–90% wszystkich wydatków Sojuszu.
Podczas swojego wystąpienia amerykański prezydent wskazał na Niemcy jako przykład kraju, który w dużym stopniu nie realizuje uzgodnionych zobowiązań.
Stoltenberg przyznał, że sytuacja była na tyle napięta, iż obawiał się, że Trump w każdej chwili może ogłosić decyzję o opuszczeniu NATO.
– Teraz wszystko się rozpadnie, pomyślałem. Twarze wszystkich przywódców były poważne. Wszyscy czuli, że NATO znajduje się na krawędzi załamania (...) Myślałem, że być może właśnie na tym spotkaniu Sojusz przestanie istnieć – wspomina były sekretarz generalny.
źr. wPolsce24 za Polsat News