Postawili się ostro Niemcom w sprawie migrantów. Dlaczego nie stać na to rząd Tuska?

Nowe władze, stare zasady – tyle można powiedzieć polityce migracyjnej zachodnich sąsiadów Polski. Kierownictwo zwycięskiego w wyborach CDU oraz ich prawdopodobnych koalicjantów z SPD zapowiedziały, że będą kontynuować wysyłanie migrantów nielegalnie przekraczających granice do krajów, w których ostatni raz byli widziani przed wejściem do Niemiec. Z takim ruchem nie zgadzają się ich południowi sąsiedzi z Austrii. Tamtejszy rząd wydał nawet stosowne wytyczne służbom, aby nie dopuszczały do podobnych incydentów, do jakich dochodzi obecnie na granicy Niemiec z Polską.
Policja będzie pilnować
– Ministerstwo spraw wewnętrznych poleciło policji państwowej, aby nie akceptowała decyzji o odmowie wjazdu, wydanych przez niemieckie władze i naruszających prawo UE, a także by niezwłocznie informowała o wszelkich (swoich) spostrzeżeniach – czytamy oświadczeniu austriackiego MSW.
Woleliby postawę Warszawy
Postawa władz Austrii z pewnością nie przypadnie do gustu Berlinowi. Niemcy woleliby z pewnością, aby Wiedeń brał w tej kwestii przykład z Warszawy i rządzącego od ponad roku gabinetu Donalda Tuska. Przypomnijmy, że tuż przed ustąpieniem ze stanowiska kanclerza Olaf Scholz, jasno deklarował, iż umówił się z polskim premierem na zawracanie azylantów, którzy przekroczyli polsko-niemiecką granicę. Na granicy w Słubicach trwają protesty przeciwko podrzucaniu nam przez Niemców migrantów z Azji i Afryki.
źr. wPolsce24 za Business Insider/ X - Jadwiga Wiśniewska