Świat

Królowa amerykańskich sondaży odchodzi z branży. Wcześniej zaliczyła kompromitującą pomyłkę

opublikowano:
ai-generated-8630922_1280.webp
Dotychczas Selzer wyjątkowo trafnie przewidywała wyniki wyborów (fot. ilustracyjna Pixabay)
Słynna specjalistka od amerykańskich sondaży politycznych Ann Selzer ogłosiła, że nie będzie już więcej ich tworzyć. Stało się tak po kompromitującej pomyłce w Iowie.

Selzer po studiach zatrudniła się w lokalnym dzienniku "Des Moines Register", dla którego od 1987 roku przygotowywała sondaże wyborcze. W 1996 roku założyła też własną sondażownię, a w ostatnich latach współpracowała z wieloma innymi mediami.

Kilka jej sondaży było wyjątkowo trafnych. Co ciekawe, dwa z nich dotyczyły Donalda Trumpa. W 2016 przewidziała, że pokona on Hillary Clinton o 7%, chociaż większość sondaży wskazywała na bardziej zbliżone do siebie wyniki – ostatecznie Trump pokonał ją o 9,4%. W 2020 przewidziała, że Trump pokona Bidena o 7% - ostatecznie pokonał go o 8,2%. Takie wyniki sprawiły, że stała się bardzo szanowana w branży, a media ochrzciły ją "królową amerykańskich sondaży".

Zaskakujące wyniki

Na kilka dni przed tegorocznymi wyborami Selzer opublikowała kolejny sondaż. Jego wyniki były mocno zaskakujące. Wynikało z nich, że Harris pokona w Iowie Trumpa 47% do 44%. Wszystkie inne sondaże pokazywały, że Trump zwycięży w tym stanie z wygodną przewagą.

O tym sondażu zrobiło się bardzo głośno, bo wielu wyborców Demokratów uznało, że skoro Harris zwycięży w tak prawicowym stanie jak Iowa, to także w innych miejscach prawdziwe poparcie dla niej jest większe, niż wynika to z sondaży innych firm. 

Tymczasem to Selzer się pomyliła. Gdy policzono głosy okazało się, że Trump pokonał w Iowie Harris aż o 13%. Wszystkie sondażownie po raz kolejny nie doszacowały jego poparcia, ale błąd 16% - zwłaszcza w wypadku tak cenionej ekspert – nie jest czymś zwyczajnym.

Błąd czy celowe działanie? 

Kiedy publikacja tego sondażu wywołała przed wyborami ogromne kontrowersje, Selzer twierdziła, że użyła do jego stworzenia tej samej metodologii, której używała w poprzednich wyborach prezydenckich. Kiedy wyszło na jaw, jak wielki błąd popełniła, obiecała, że przyjrzy się jeszcze raz danym, by odkryć powód pomyłki. Sugerowała też, że to publikacja jej sondażu zmieniła wynik, bowiem sprawiła, że wyborcy Trumpa, którzy byli pewni jego zwycięstwa, zmobilizowali się i poszli do urn.  Nie brakowało jednak Republikanów, którzy oskarżali ją, że doskonale wiedziała, iż wynik jej sondażu ma niewiele wspólnego z rzeczywistością – a opublikowała go tylko po to, by zmobilizować elektorat Harris. Sam Trump mówił o potencjalnym oszustwie wyborczym i wzywał do przeprowadzenia w tej sprawie śledztwa.

Kończy z sondażami

Teraz Selzer poinformowała, że kończy z sondażami i odchodzi z "Des Moines Register". W felietonie napisała, że decyzja o odejściu nie ma nic wspólnego z jej ostatnim sondażem dla tej redakcji, bo już rok temu postanowiła, że nie przedłuży kontraktu poza 2024 rok. Potwierdziła to zastępczyni redaktora naczelnego dziennika Carol Hunter, która stwierdziła, że Selzer rozmawiała z nią o odejściu od kilku lat.

W swoim felietonie Selzer poinformowała, że podjęłaby taką samą decyzję nawet, gdyby jej ostatni sondaż okazał się trafnyTo ironia, że było dokładnie odwrotnie – dodała. Stwierdziła także, że sondaże to nauka szacowania, która ma sposoby, by upokorzyć naukowców. Więc jestem upokorzona, ale zawsze mam chęć uczyć się z niecodziennych wyników – napisała, dodając, że żadne słowa nie przekonają osób, które wątpią w jej wiarygodność.

"Register" prowadzi sondaże prezydenckie w Iowie od chwili powstania w 1943, a Selzer pracuje nad nimi od 1987. W sześciu wyborach, w których je wykonywała, pomyliła się tylko w 2004 roku, ale George W. Bush wygrał wtedy o mniej niż 1%. W 2008 przeszacowała poparcie prezydenta Baracka Obamy – dała mu 17% przewagi, ale wygrał ostatecznie o 10%. Inny słynny ekspert od sondaży, Nate Silver, dawał jej sondażom maksymalną możliwą ocenę.

źr. wPolsce24 za CNN

Bez Cenzury

Bez Cenzury: Zamach na opozycję i kolejne protesty społeczne

opublikowano:
Bez nazwy.webp
"Bez Cenzury" to dynamiczny i odważny program publicystyczny, emitowany w telewizji wPolsce24, w którym prowadzący oraz zaproszeni goście poruszają najbardziej kontrowersyjne i aktualne tematy polityczne, społeczne i gospodarcze. Jak sugeruje tytuł, dyskusje toczą się bez ograniczeń, bez autocenzury i w pełnej swobodzie wypowiedzi.
Świat

Donald Tusk: nikt mnie nie ogra w UE. Premier Estonii: to Niemcy nie chciały Tuska na spotkaniu o Ukrainie

opublikowano:
mid-epa11666748.webp
Spotkanie przywódców z Bidenem bez Tuska (fot. PAP EPA/CHRIS EMIL JANSSEN)
Jeszcze rok temu Donald Tusk utyskiwał, że Polska pod rządami PiS-u nie ma silnego głosu na forum europejskim. Zapewniał, że jego nikt w Europie nie ogra. Tymczasem okazuje się, że Niemcy, na które od lat lider PO stawia, nie tylko nie lekceważą naszego premiera przerzucając nam uchodźców, to jeszcze blokują możliwość jego udziału w spotkaniu z sekretarzem obrony USA.
Świat

Donald Trump szukał pracy w barze szybkiej obsługi. Stanął przy frytkownicy

opublikowano:
mid-epa11667793.webp
Donald Trump smażył frytki (PAP/EPA/NICK HAGEN)
Donald Trump odwiedził w niedzielę restaurację popularnej sieci na przedmieściach Filadelfii, gdzie smażył frytki i obsługiwał kasę drive-thru.
Świat

Strefa Starcia wróciła! Gorące polityczne show na antenie telewizji wPolsce24

opublikowano:
strefa.webp
Strefa Starcia na antenie wPolsce24 (fot. Fratria)
Strefa Starcia wróciła na antenę telewizji wPolsce24. Redaktor Michał Adamczyk i jego goście omówili najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia w Polsce i na świecie. Nie brakowało emocji.
Świat

Chińscy astronauci wrócili na ziemię. Spędzili w kosmosie pół roku

opublikowano:
mid-epa11700209.webp
Pekin nie ukrywa swoich kosmicznych ambicji (fot. PAP/EPA/XINHUA / LI ZHIPENG)
Chiński program kosmiczny znacząco przyspieszył. Chińczycy chcą do połowy stulecia zostać światowym liderem w podboju kosmosu.
Świat

Izraelscy kibice zaatakowani po meczu w Amsterdamie. Natychmiastowa reakcja Netanjahu

opublikowano:
mid-epa11709346.webp
Izrael wysyła do Amsterdamu samoloty, którymi obywatele będą mogli wrócić do kraju. (fot.PAP/EPA/VLN Nieuws)
62 osoby zostały zatrzymane w związku z atakiem na grupę izraelskich kibiców, którzy dopingowali swoją drużynę na meczu w Amsterdamie. Służby odeskortowały fanów Maccabi Tel Awiw do hotelu, a do sprawy odniósł się już premier Izraela, który przekazał, że samoloty są w drodze do Holandii, skąd mają zabrać m.in. rannych obywateli.