Unia otworzyła rynek dla ukraińskich towarów. Co z polskim embargiem?

Od środy obowiązują w całej Unii Europejskiej nowe przepisy dotyczące handlu oraz wymiany towarów z Ukrainą. Stanowią one implementację nowej umowy ze wschodnim sąsiadem Polski, która ułatwia Ukrainie dostęp do rynku unijnego w ramach kompleksowej strefy wolnego handlu.
Autorzy umowy uwzględnili jednak interesy państw członkowskich, które mogłyby najbardziej ucierpieć na liberalizacji zasad. Dlatego, teoretycznie, utrzymano w mocy mechanizmy zabezpieczające rynek UE przed możliwymi zakłóceniami. W praktyce oznacza to możliwość utrzymania polskiego embarga na niektóre produkty pochodzące z Ukrainy.
-Jak informuje dziś polskie Ministerstwo Rolnictwa, umowa utrzymuje system cen wejścia w imporcie warzyw i owoców z Ukrainy, co ma chronić przed napływem towarów po zbyt niskich cenach. Import produktów wrażliwych będzie ograniczony do poziomu kontyngentów taryfowych bezcłowego importu towarów takich jak cukier, mięso drobiowe czy jaja. Kontyngenty te będą stopniowo zwiększane, podobnie jak te dotyczące towarów eksportowanych z Unii do Ukrainy – informuje „Rzeczpospolita”.
Zgodnie z zapisami umowy, tzw. bilateralna klauzula ochronna pozwoli czasowo wycofać przyznane koncesje taryfowe w przypadku wystąpienia zakłóceń na rynku. Dodatkowe preferencje handlowe będą natomiast uzależnione od dostosowania ukraińskiego prawa, w ciągu najbliższych trzech lat, do unijnych norm dotyczących pozostałości pestycydów oraz dobrostanu zwierząt. UE zamierza także przywrócić zasadę wzajemności w handlu, co oznacza, że kontyngenty przyznane Unii w eksporcie na rynek ukraiński będą co najmniej równe tym, które otrzyma Ukraina, m.in. w odniesieniu do mięsa, drobiu czy cukru.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej podkreślają, że wszystkie towary wprowadzane na rynek UE muszą spełniać unijne normy bezpieczeństwa żywności. W praktyce oznacza to, że ukraińscy producenci będą zobowiązani dostosować procesy produkcji do europejskich standardów dotyczących jakości oraz dobrostanu zwierząt. Jak zaznaczają urzędnicy, nowe przepisy mają zapewnić równowagę pomiędzy wsparciem dla Ukrainy a ochroną interesów państw członkowskich.
Choć nowa umowa liberalizuje część handlu, nie oznacza to zniesienia polskiego embarga. Jak informuje resort rolnictwa, nadal obowiązuje bezterminowy zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku, słonecznika oraz niektórych produktów ich przetwórstwa. Ministerstwo podkreśla, że nowe przepisy unijne nie wpływają na obowiązujące w Polsce ograniczenia. Wprowadzony mechanizm ochronny pozwala natomiast krajom członkowskim reagować, gdyby import powodował zakłócenia na rynkach lokalnych – w takim przypadku możliwe będzie czasowe ograniczenie dostępu do rynku dla wybranych produktów.
Za przyjęciem nowej umowy handlowej opowiedzieli się niemal wszyscy członkowie Unii Europejskiej, w tym również Polska. Sprzeciw wyraziły jedynie Węgry oraz Słowacja.
źr. wPolsce24 za Rzeczpospolita










